Michał Szułdrzyński: Czy Szydło uratuje wizerunek PiS?

Premier rzuca na szalę swoją popularność, by zatrzeć złe wrażenie wywołane przez wpadki obozu „dobrej zmiany".

Aktualizacja: 10.10.2016 22:59 Publikacja: 10.10.2016 20:40

Beata Szydło wyszła w czwartek z inicjatywą, która pozwoliła wyjść PiS z kryzysu w sprawie aborcji.

Beata Szydło wyszła w czwartek z inicjatywą, która pozwoliła wyjść PiS z kryzysu w sprawie aborcji.

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Jeśli ktoś zastanawiał się ostatnio, dlaczego PiS zdecydował, że – mimo różnych plotek o rekonstrukcji rządu – premier Beata Szydło pozostaje na swoim stanowisku, po bacznej obserwacji wydarzeń z ostatnich dni nie może mieć już żadnych wątpliwości. Lubiana przez Polaków i nieźle wypadająca w sondażach zaufania szefowa rządu idealnie nadaje się do gaszenia najróżniejszych pożarów.

Dość spojrzeć na spór o aborcję czy walkę z kryzysem związanym z zerwaniem kontraktu na śmigłowce dla polskiej armii.

Ale po kolei. W czwartek Beata Szydło zabrała w Sejmie głos tuż po Jarosławie Kaczyńskim. Prezes PiS powiedział, że choć jego partia jest za ochroną życia, protesty społeczne doprowadziły jednak do nieporozumień i emocji, które utrudniają podjęcie przemyślanej decyzji.

Nim jednak Sejm odrzucił projekt inicjatywy „Stop aborcji", Szydło wyszła na mównicę i w imieniu rządu przedstawiła trzy zobowiązania. Ponieważ 95 proc. przypadków przerwania ciąży to tzw. aborcja eugeniczna, zapowiedziała rządowy program, który ma wspierać rodziny dzieci upośledzonych, obiecała finansowanie tego programu już w przyszłorocznym budżecie i ogłosiła, że rząd przeprowadzi kampanię promującą życie. Te obietnice umożliwiły PiS wyjście z twarzą z sytuacji, w której odwołująca się do katolicyzmu partia wyrzuciła do kosza projekt delegalizujący aborcję (i to taki, pod którym podpisało się ponad 400 tys. obywateli).

Podobny scenariusz szybko się powtórzył. Gdy w ubiegłym tygodniu rząd ogłosił, że nie kupi śmigłowców Caracal od Francuzów, doszło do dużego zamieszania. Prezydent Francois Hollande odwołał planowaną na ten tydzień wizytę w Polsce i sprawa stała się pretekstem do ostrej krytyki rządu.

W niedzielę wieczorem Szydło udzieliła wywiadu telewizji publicznej, a w poniedziałek ruszyła do Mielca i Świdnika, by przekonywać, że dla jej gabinetu najważniejsze są miejsca pracy w Polsce, płacenie tutaj podatków, nawet jeśli fabryki należą do zagranicznych producentów. Słowem – zagrała na patriotycznej nucie i w ten sposób spróbowała odwrócić negatywne emocje, które wywołało zerwanie rozmów z Francuzami.

I choć przy okazji przydarzyła się pani premier mała wpadka – w niedzielę wieczorem przekonywała, że oba zakłady lotnicze zostały wyprzedane przez poprzedników, a w poniedziałek deklarowała, że Mielec ocalał, ponieważ rząd PiS w 2007 r. znalazł mądrego inwestora, który zrestrukturyzował przedsiębiorstwo – przekaz był jasny: dla polskiego rządu ważniejsze od interesów Francuzów jest dobro rodzimej gospodarki.

W obu tych przypadkach kontrofensywa Beaty Szydło miała ten sam cel. W obu była też spóźniona – zarówno inicjatywa w sprawie ochrony życia, jak i objazd kraju śladami przemysłu helikopterowego miały naprawiać wcześniej popełnione błędy. Premier wykorzystuje swoją popularność do tego, by ratować wizerunek obozu rządzącego.

Być może jest to efekt wzmocnienia przez Szydło swego otoczenia. Od września jej głównym doradcą został Witold Olech, ceniony w branży specjalista ds. wizerunku.

Biorąc pod uwagę mnogość kryzysów, których doświadcza obóz władzy, jak również coraz częstsze protesty, umiejętności Szydło i jej otoczenia mogą być dla PiS nieocenione. Trudno sobie bowiem wyobrazić, że mający tak duży negatywny elektorat Jarosława Kaczyński nadawałby się do ocieplania wizerunku władzy. To Szydło spotkała się z protestującymi przedstawicielami służby zdrowia, to ona ogłosiła, że zrugała Antoniego Macierewicza za sprawę Bartłomieja Misiewicza. Być może to również premier będzie musiała zająć się rozładowaniem sporu z nauczycielami z powodu fatalnej komunikacji, jaką w sprawie reformy edukacji prowadzi MEN.

Błędy popełniane przez poszczególnych działaczy „dobrej zmiany" sprawiają, że dobry wizerunek Beaty Szydło będzie w najbliższych miesiącach partii rządzącej bardzo potrzebny.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką