Miliony ludzi żyją obecnie na powrót w dobie cywilizacji obrazkowej – to efekt telewizji i internetu. Pierwszą potrzebą w domu stał się nie stół do jedzenia rodzinnych posiłków, tylko telewizor i smartfon. W Pakistanie i w Boliwii, w północnej Afryce, a także w Chinach telefon komórkowy ma każdy. Zwróćmy uwagę, że nastąpił nawrót do wczesnego średniowiecza w krajach, takich jak Afganistan, gdzie większość społeczeństwa to analfabeci, dzięki czemu talibowie mogli opanować kraj po wyjściu Amerykanów, którzy niemądrze usiłowali tam wprowadzać liberalną demokrację i zmianę obyczajów, np. wobec kobiet (równouprawnienie). Talibowie na pewno intelektualistami nie są, ale świetnie się komunikują ze sobą i czerpią informacje z internetu. Średniowiecze online.
Emigranci i uchodźcy zalewający Europę w poszukiwaniu lepszego życia są przeważnie młodymi mężczyznami w dżinsach, bez wyjątku zaopatrzonymi w telefony komórkowe. Nikt nie zadaje sobie logicznego pytania – kto opłaca rachunki? Kto opłaca abonament faceta, który od roku siedzi w obozie dla uchodźców na greckiej wyspie Lesbos? On sam? Sądzę, że opłaca mu rachunek telefoniczny ktoś inny, np. rodzina oglądająca telewizję i newsy w Syrii, pod kątem tematu – „co tam w Europie, wpuszczają czy nadal nie wpuszczają?"; „czy raj, czyli Niemcy, został znowu otwarty, czy jest zamknięty?"; „którędy najlepiej się tam dostać?".
Witold Orzechowski
Autor jest reżyserem filmowym, producentem telewizyjnym, scenarzystą i publicystą.
Interesujący fakt medialny, który dzisiaj jest zapomniany, to sytuacja sprzed 30 lat w Albanii: po upadku komunizmu Albańczycy dostali możliwość oglądania włoskiej telewizji. Nie znając języka włoskiego, oglądali pierwszy raz w życiu reklamy. Szczególnie jedna wzbudzała furorę. Była to reklama jedzenia dla kotów. Obrazek przedstawiał kota, któremu podawano na srebrnej tacy porcję konserwy. Kot się oblizał i zaczął jeść. Koniec reklamy. W Albanii zawrzało od wrażenia dobrobytu we Włoszech, czyli na Zachodzie. Ludzie sobie tłumaczyli: „Jak tam mogą żyć ludzie, skoro koty jedzą na srebrnej tacy?". W rezultacie pierwsza fala nielegalnej emigracji zaatakowała Włochy ze strony Albanii. Albańczycy skakali ze statków, aby wpław dostać się do Italii. Czyli do raju świata zachodniego.
Żyjemy, paradoksalnie, znowu w cywilizacji obrazkowej. Spadło czytelnictwo książek, gazet i tygodników opinii i dzieje się tak na całym świecie. W kawiarniach przy cappuccino ludzie nie czytają gazet, za to mają pochylone karki nad smartfonami. To samo w metrze – wszyscy czytają z małych ekraników. No, nikt mi nie wmówi, że czytają tam „Łuk triumfalny" Remarque'a albo powieść kryminalną Johna le Carrégo. W większości są to powierzchowne wiadomości o rzekomych sensacjach i dobre rady, które auto ma większą żywotność silnika. Do tego plotki o rozwodach piosenkarek, ozdobione zdjęciami celebrytów.