Histeryczne porady mogą tylko zaszkodzić

Rozmowa: Jacek Hołówka, filozof i etyk z Uniwersytetu Warszawskiego

Publikacja: 17.07.2008 03:01

Histeryczne porady mogą tylko zaszkodzić

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Pismo „Służba Zdrowia” opublikowało tekst, w którym radzi lekarzom, jak mają się zachować w razie aresztowania. Czy porady, jak skutecznie niszczyć dowody winy, są właściwe?

Jacek Hołówka:

Żyjemy w państwie prawa i nie ma powodu, by ktoś miał się czuć zagrożony przez działanie organów tegoż państwa. Zatem nie widzę też powodu, żeby tego rodzaju zalecenia formułować. Odbieram to jako protest służby zdrowia przeciwko odczuwanemu przez medyków poczuciu zagrożenia. Jeżeli ktoś wpadł w przerażenie i w ten sposób chce uczulić opinię publiczną na swoją trudną sytuację, to jest to reakcja idąca zbyt daleko. Problemy służby zdrowia powinny być rozwiązywane poprzez dialog i dowodzenie swoich racji, a nie epatowanie odczuciami. Wywoływanie dodatkowego lęku jest niewłaściwe i obróci się przeciwko lekarzom. Podważa społeczne zaufanie do tej grupy zawodowej.

Redaktor naczelna pisma przywołuje w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” czasy PRL, gdy opozycja radziła, jak się zachować w razie zatrzymania przez MO i SB...

Poziom arogancji i brutalności służb PRL był niedopuszczalny. Teraz problemem jest raczej skuteczność policji i innych służb, a nie łamanie przez nie praw człowieka. Sugerowanie, że trzeba się mobilizować przeciwko policji, jest, najdelikatniej mówiąc, grubą przesadą. Sytuacja lekarzy jest oczywiście trudna: przeciążenie pracą, niedofinansowanie, przerost biurokracji. Nie ma jednak żadnych faktów, które uzasadniałyby tego typu reakcje i porównania.

Może to pokłosie – jak twierdzą niektórzy – nagonki na lekarzy z czasów PiS? Dostrzega pan różnicę w atmosferze wokół problemu korupcji w służbie zdrowia pod rządami ekipy obecnej i poprzedniej?

Za rządów PiS, pomimo pewnej chaotyczności w egzekwowaniu prawa, osoby skłonne do korupcji wpadły w popłoch. Obecny rząd, na polu tak służby zdrowia, jak i innych, wydaje się zbyt tolerancyjny wobec działań nie całkiem uczciwych.

Może lekarze są grupą szczególnie narażoną na sytuacje moralnie dwuznaczne i dlatego potrzebne są im tego typu instrukcje?

Problem korupcji nie dotyczy właściwie prywatnej służby zdrowia. W sektorze publicznym problem występuje, ale trudno ocenić jego skalę. Badania sprzed pięciu lat umiejscowiły lekarzy na samej górze wśród najbardziej podatnych na korupcję zawodów. Ale w tej konkretnej sytuacji, powtarzam, reakcja wydaje się histeryczna i całkowicie nieadekwatna.

Rz: Pismo „Służba Zdrowia” opublikowało tekst, w którym radzi lekarzom, jak mają się zachować w razie aresztowania. Czy porady, jak skutecznie niszczyć dowody winy, są właściwe?

Jacek Hołówka:

Pozostało 92% artykułu
analizy
Jacek Nizinkiewicz: Zbigniew Ziobro ma siłę, żeby stanąć przed komisją ds. Pegasusa
analizy
Wojna Rosji z Ukrainą dobiega końca. Zachód szuka salomonowego rozwiązania
Publicystyka
Artur Bartkiewicz: Jarosław Kaczyński niczego nie zapomniał i niczego się nie nauczył
analizy
Rafał Trzaskowski stawia na bezpieczeństwo, KO ogłosi kandydata na początku grudnia
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Ursula von der Leyen proponuje „pisizm” w sprawie funduszy regionalnych