Reklama

Kraków zawsze był solidarny z narodami Kaukazu

Ryszard Terlecki - historyk, poseł PiS, inicjator objęcia patronatem przez władze Krakowa wystawy „Czeczenia – ostateczne rozwiązanie”

Publikacja: 26.08.2008 05:13

Kraków zawsze był solidarny z narodami Kaukazu

Foto: Rzeczpospolita

Rz: Czy popiera pan pomysł krakowskich radnych zmierzający do nawiązania partnerstwa między Krakowem a Tbilisi?

Ryszard Terlecki: Ponieważ Tbilisi jest stolicą Gruzji, pierwszeństwo w byciu jego miastem partnerskim należy się Warszawie. Jeśli Warszawa się zgodzi, nie widzę przeszkód, żeby Kraków ją wyręczył. Znamienne, że to tutaj zrodziła się ta inicjatywa. Sam pomysł jest bardzo dobry. Mam nadzieję, że cała Rada Miasta go poprze, do czego będzie potrzebna ponadpartyjna zgoda.

Co poza warstwą symboliczną wynika z partnerstwa między miastami?

Znacznie wzrośnie możliwość organizowania i kierowania pomocy z Krakowa do Gruzji. Partnerstwo oznacza też regularną wymianę dyplomatyczną, a to zacieśnia stosunki między władzami miejskimi. Wzrośnie też z pewnością wymiana kulturalna oraz kontakty między mieszkańcami. Obawiam się jednak o skuteczność tych działań. Obecne władze Krakowa są w sferze polityki partnerskiej bardzo pasywne.

Uważa pan, że Polacy powinni solidaryzować się z Gruzinami. Dlaczego?

Reklama
Reklama

Chociażby dla podtrzymania tradycji zaangażowania Polski w sprawy innych narodów w myśl hasła: „za wolność waszą i naszą”. Solidarność ta ma także ważny aspekt praktyczny. Rosja jest państwem, które odbudowuje swoją imperialną potęgę. Rodzi to zagrożenie nie tylko dla Kaukazu, ale też dla całej Europy Środkowo-Wschodniej. Rosja postrzega ten region jako utraconą strefę wpływów. Jej zachowanie wobec Gruzji pokazuje, że dąży do ich odzyskania. Polska jako największe państwo Europy Środkowo-Wschodniej może być jedną z kolejnych ofiar tej polityki. Dlatego solidaryzowanie się z zagrożonymi przez Rosję narodami Kaukazu jest tak ważne. Ponadto manifestacje poparcia mogą mieć istotny wpływ na Zachód, który jest jedyną siłą zdolną do skutecznego przeciwstawienia się Moskwie. Pokazała to gruzińska misja prezydenta Kaczyńskiego, która zdopingowała przywódców zachodnich do zajęcia bardziej zdecydowanego stanowiska wobec wojny na Kaukazie.

Kraków jest szczególnie aktywny w promowaniu problemów Kaukazu.

To wynik istnienia w Krakowie silnego środowiska akademickiego zainteresowanego tymi sprawami. Mamy też wiele inicjatyw obywatelskich. Na rzecz sprawy kaukaskiej aktywnie działa krakowski Klub „Gazety Polskiej”. Pomagają kombatanci z Konfederacji Polski Niepodległej. Głos zabiera także duchowieństwo. Przykładem może być ostatni apel księży o wsparcie dla ofiar wojny w Gruzji.

Rz: Czy popiera pan pomysł krakowskich radnych zmierzający do nawiązania partnerstwa między Krakowem a Tbilisi?

Ryszard Terlecki: Ponieważ Tbilisi jest stolicą Gruzji, pierwszeństwo w byciu jego miastem partnerskim należy się Warszawie. Jeśli Warszawa się zgodzi, nie widzę przeszkód, żeby Kraków ją wyręczył. Znamienne, że to tutaj zrodziła się ta inicjatywa. Sam pomysł jest bardzo dobry. Mam nadzieję, że cała Rada Miasta go poprze, do czego będzie potrzebna ponadpartyjna zgoda.

Reklama
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Donald Trump chce, by armia USA podjęła walkę z woke na ulicach miast?
Reklama
Reklama