Publikacja artykułu „Zbawiciel jest polifoniczny” na łamach pierwszego numeru internetowego kwartalnika „Open Theology” we wrześniu 2007 roku przeszła bez echa. Numer poświęcony był językowi religijnemu oraz jego stosowaniu i nadużywaniu w teologii i polityce.
Najważniejsza w nim była rozmowa z wybitnym filozofem religii Johnem Hickiem, znanym również w Polsce dzięki wydanej w 2005 roku książce „Piąty wymiar”. O języku religijnym używanym i nadużywanym w Polsce pisał w tym samym numerze Jan Woleński.
Tekst ks. Wacława Hryniewicza, którego treść dobrze oddaje podtytuł „O nadużyciach języka religijnego w ostatnim dokumencie Kongregacji Nauki Wiary”, jest już dobrze znany dzięki medialnej dyskusji. Nie będę się więc do niego odnosił, zachęcając po prostu czytelników do sięgnięcia bezpośrednio do źródła. Dopiero wzmianka o krytycznej ocenie tego tekstu przez abp. Angelo Amato wzbudziła zainteresowanie mediów, również w Polsce.
Ma rację Paweł Milcarek, gdy pisze o ks. Hryniewiczu, że „artykuł o »Zbawicielu polifonicznym« rzeczywiście nie jest w jego twórczości żadnym wyjątkiem od reguły ani w treści, ani w formie” („Rz” 27.09.2008). Przywołuje materiał dowodowy potwierdzający tezę, że ks. Wacława Hryniewicza „od wielkich proroków mających odwagę napominania nawet biskupów czy papieża różni to, że celem jego krytyk jest nie tyle ludzka słabość, ile magisterium Kościoła”.
Problem polega na tym, że to, co się Milcarkowi nie podoba, stanowi ważny głos w toczącej się współczesnej debacie, rozpoczętej m.in. przez Josepha Ratzingera, który w 1977 roku pisał: „Służalczość pochlebców, tych, którzy unikają i obawiają się wszelkiego starcia, którzy cenią nade wszystko święty spokój, nie jest prawdziwym posłuszeństwem. To, czego Kościół dzisiaj potrzebuje, tak jak zresztą zawsze potrzebował, to nie pochlebców pomagających zachować święty spokój, ale ludzi gotowych stanąć twarzą w twarz wobec każdego nieporozumienia i ataku, które może sprowokować ich postawa, jednym słowem ludzi, którzy bardziej kochają Kościół niż wygodne i bezkonfliktowe życie”.