Reklama

Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą

Wojna w Ukrainie szybko zakończyłaby się wraz z upadkiem reżimu Władimira Putina. Amerykańskie sankcje raczej do tego nie doprowadzą. A na pewno nie szybko.

Publikacja: 04.08.2025 17:25

Rusłan Szoszyn: Ultimatum Trumpa? Putin szybko nie zakończy wojny z Ukrainą

Foto: Sputnik/Alexei Danichev

Dwóch dyktatorów odwiedziło prawosławną świątynię na wyspie Wałaam, a później usiadło na pobliskiej ławeczce i wymachiwało swoimi najnowszymi rakietami. To smutne, że o bezpieczeństwie, przynajmniej naszej części świata, decyduje dzisiaj dwóch emerytowanych polityków, mentalnie związanych z epoką upadłego sowieckiego imperium. Trudno słuchać wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina, zwłaszcza jeśli nie są czytane z kartki. Ale takie są najciekawsze i odsłaniają prawdziwe intencje satrapów.

Wojna Rosji z Ukrainą. Dlaczego Putin nie godzi się na rozejm?

Tak było i tym razem, gdy Łukaszenko, siedząc obok Putina, namawiał Ukraińców do kapitulacji przed Rosją, wróżąc szybki upadek ukraińskich fortyfikacji obronnych. Stwierdził, że Rosjanie „po cichu odgryzą, zawłaszczą i pójdą dalej”.

Czytaj więcej

Nowe ultimatum Donalda Trumpa. Blef czy realna szansa na koniec wojny Rosji z Ukrainą

Putin nie był w stanie ukryć zdziwienia na swojej twarzy. – Odzyskamy. To nasze – przerwał białoruskiemu koledze, wznosząc palec wskazujący, zapewne zirytowany słowem „zawłaszczyć”. Łukaszenko nie odważył się spytać o granice tego, co Putin nazywa „nasze”. Białoruś z pewnością mieści się po tej rosyjskiej stronie rysowanej na Kremlu mapy. Putin nie ukrywa, że stawką trwającej od ponad dekady wojny jest odbudowa dawnego imperium. Nie bierze pod uwagę tego, że w jego granicach nie znajdzie się Ukraina. Nie dopuszcza do siebie myśli, że niepodległe i suwerenne państwo ukraińskie może tę wojnę przetrwać. I, co najgorsze, zostać częścią „wrogiego” Zachodu.

1258. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie

1258. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie

Foto: PAP

Reklama
Reklama

Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wraz z zawieszeniem broni nieokupowana część Ukrainy ze stolicą w Kijowie może na zawsze pożegnać się z „ruskim mirem”. Nie może też nie obawiać się konsekwencji takiej decyzji na własnym podwórku. Rosja już czwarty rok żyje wojną. Wojna jest paliwem napędowym propagandy, korupcji i represji. Rozejm rozpocznie wyścig oligarchicznych, wojskowych i politycznych sił, które zostaną opętane tylko jednym pytaniem – kto obejmie władzę po Władimirze Putinie, który w tym roku skończy 73 lata.

Ultimatum Donalda Trumpa. Steve Witkoff znów jedzie do Moskwy. Czy USA zmuszą Putina do ustępstw?

W piątek upływa termin postawionego Rosji przez Donalda Trumpa ultimatum. Tuż przed tym Moskwę ma odwiedzić wysłannik amerykańskiego prezydenta, Steve Witkoff. Chyba nawet przywódca USA nie wierzy w możliwość przełomu. Sankcje, wymierzone wyłącznie w Rosję, niewiele zmienią. Wymiana handlowa Rosji z USA wyniosła w ubiegłym roku zaledwie 3,5 mld dolarów (najmniej od 1992 roku). Poza tym Kreml nauczył się omijać sankcje poprzez państwa trzecie.

Czytaj więcej

Donieck bez wody i z fekaliami za oknem. Ale z rosyjskim paszportem i Putinem w telewizji

Znacznie bardziej bolesne byłoby nałożenie wysokich ceł na Chiny i Indie, które kupują rosyjskie surowce i zasilają rosyjską gospodarkę. Ale w takim przypadku Trump musiałby liczyć się również z bolesnymi konsekwencjami takiej decyzji dla gospodarki amerykańskiej. Wszystko będzie zależało od tego, co wybierze przywódca USA: zdecyduje się na eskalację w relacjach z Putinem i rzeczywisty cios w Rosję, czy na formalny gest wyłącznie na potrzeby rozgłosu medialnego. Wybierając pierwszą opcję, mógłby też zasilić armię ukraińską w rakiety dalekiego zasięgu, które znacząco zakłóciłyby plany Putina na froncie trwającej czwarty rok wojny.

Dwóch dyktatorów odwiedziło prawosławną świątynię na wyspie Wałaam, a później usiadło na pobliskiej ławeczce i wymachiwało swoimi najnowszymi rakietami. To smutne, że o bezpieczeństwie, przynajmniej naszej części świata, decyduje dzisiaj dwóch emerytowanych polityków, mentalnie związanych z epoką upadłego sowieckiego imperium. Trudno słuchać wypowiedzi Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina, zwłaszcza jeśli nie są czytane z kartki. Ale takie są najciekawsze i odsłaniają prawdziwe intencje satrapów.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Publicystyka
Dziesięć lat od śmierci Jana Kulczyka. Jego osiągnieć nie powtórzył nikt
Publicystyka
Marek Cichocki: Najciemniejsze strony historii Polski
Publicystyka
Marek Kozubal: W 2027 r. będzie wojna? Naprawdę?
Publicystyka
Robert Gwiazdowski: Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska jak Manifest PKWN
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Nowy plan Tuska: gospodarka, energetyka i specjalna misja Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama