Rząd Donalda Tuska oddał walkowerem prawa Polaków w Niemczech

Jeszcze niedawno emocje PO i PJN budziła „narodowość śląska”. Czy podobnie zareagują na wieść o rezygnacji rządu z uznania mniejszości polskiej w Niemczech? Na swoich blogach tematem zajmują się mieszkańcy Polski i Niemiec

Publikacja: 19.04.2011 09:01

Rząd Donalda Tuska oddał walkowerem prawa Polaków w Niemczech

Foto: Fotorzepa, Darek Golik DG Darek Golik

Jak poinformowały wczorajsze „Fakty”, w notatce sporządzonej przez Kancelarię Premiera, przed negocjacjami statutu Polaków w Niemczech znalazł się następujący zapis: „Uczestnicy zgodzili się zrezygnować ze stosowania określenia „mniejszość polska” i używać terminologii występującej w traktacie”.

To świadczyłoby o tym, że nie wchodząc na boisko, mecz przegramy – powiedziała senator PiS, Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

Sami zainteresowani nie deklarują takiej chęci – tłumaczył decyzję poseł PO Andrzej Halicki - Nie ma takiego postulatu, bo ta definicja dotyczy Fryzyjczyków, Duńczyków i Łużyczan.

Status mniejszości narodowej to m.in. możliwość dwujęzycznych nazw miejscowości, dotowanie przez państwo szkół czy też reprezentacji w niemieckim parlamencie. Tego typu udogodnienia ma mniejszość niemiecka w Polsce.

Niestety zachowanie rządu jest poddaniem sprawy bez walki, a przecież dążąc do zmiany prawnego status quo i uzyskania przez mniejszość polską w Niemczech formalnego statusu mamy dość mocne argumenty - pisze na swoim blogu w Salonie24 Michał Kot. -  Można bowiem powołując się na prawo międzynarodowe, że w doktrynie zaczyna dominować wyraźna tendencja rozszerzania zakresu pojęcia mniejszości (ONZ dopuszcza nawet, by za członków mniejszości brać osoby, które nie są obywatelami danego kraju i ich pobyt ma charakter czasowy).?

Mieszkam w Mainz w Niemczech od 1986 roku - opowiada w Salonie24 bloger Byku. - Syn Patryk urodził się w 1992 w Mainz. Żona, ja i nasz syn mamy obywatelstwo Polskie. Jesteśmy Polakami. Sam musiałem się starać o rozwój narodowościowy mego syna. Mówi i pisze po polsku. Zna historię Polsk,i szczególnie po II wojnie. Jezeli ktos jest Patriota to i bez POmocy rządu sobie poradzi. Co nie znaczy, że pomoc finansowa nie pomogłaby wielu Polakom, wręcz odwrotnie, nie każdy ma możliwości wysłania swoich dzieci do polskich szkół. Jak rząd się nie angażuje, nie wykonuje swoich obowiązków, to ja nie mam czasu i siły walczyć o sprawiedliwość.?

Po dojściu Hitlera do władzy naziści zdelegalizowali polską mniejszość narodową, nie trzeba jej więc tworzyć, wystarczy przywrócić. W przededniu 20-lecia obchodów podpisania traktatu polsko-niemieckiego warto było poruszyć ten problem. Ale skoro nasze władze nie dbają o interesy polskich obywateli na obczyźnie, trudno spodziewać jakiejkolwiek poprawy ich sytuacji.?

Jak poinformowały wczorajsze „Fakty”, w notatce sporządzonej przez Kancelarię Premiera, przed negocjacjami statutu Polaków w Niemczech znalazł się następujący zapis: „Uczestnicy zgodzili się zrezygnować ze stosowania określenia „mniejszość polska” i używać terminologii występującej w traktacie”.

To świadczyłoby o tym, że nie wchodząc na boisko, mecz przegramy – powiedziała senator PiS, Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

Pozostało 84% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości