W wypowiedziach dla TVN 24, TVP Info i PAP prof. Marek Żylicz, ekspert międzynarodowego prawa lotniczego, z którego opinii korzystał rząd, zarzucił, że „Rz" w artykule z 4 maja
„Błędne porozumienie rządu z Rosją"
, powołując się na jego analizę w kwietniowym „Państwie i Prawie", podała nieprawdę. Twierdził, że przypisaliśmy mu słowa, iż polski rząd oddał zbadanie przyczyn katastrofy w ręce Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), a przedstawiciele Polski mogli się tylko tym pracom przyglądać, nie mając wpływu na ich wynik i raport końcowy.
Tekst prof. Marka Żylicza
Prof. Żylicz podkreślał w TVN 24, że aneks 13 do konwencji chicagowskiej zapewnia Polsce pełny dostęp do dowodów przez uprawnienia akredytowanego przedstawiciela. Ale w swoim artykule w „Państwie i Prawie" wyraźnie zwracał uwagę, że „z czasem MAK nie zapewniał pełnego dostępu do czynności badawczych, dokumentów i informacji, a żądania akredytowanego przedstawiciela w tej mierze nie przynosiły w wielu przypadkach skutków". Treść tej wypowiedzi nie pozostawia żadnych wątpliwości, że strona polska w rzeczywistości nie miała pełnego dostępu do dowodów.