Reklama

Arłukowicz: Wprowadźmy związek partnerski... brata i siostry

Należy uzupełnić kwestię związków partnerskich o te zawierane przez rodzeństwa czy kuzynów - mówi minister Bartosz Arłukowicz

Publikacja: 21.06.2011 11:05

Arłukowicz: Wprowadźmy związek partnerski... brata i siostry

Foto: W Sieci Opinii

Ludzie mają prawo decydować, w jaki sposób chcą sobie organizować życie. Jedni chcą ślubu, drudzy konkubinatu, a inni wolą żyć w formalnych związkach partnerskich. Państwo powinno im tworzyć takie możliwości, jakich sobie życzą - twierdzi minister.

Arłukowicz twierdzi też, że należy uzupełnić kwestie zawierania związków partnerskich przez... rodzeństwo czy kuzynów.

Sensem tej ustawy jest przecież dostosowanie prawa do rzeczywistości - dodaje. - Nie ma powodu, by owdowiałe siostry czy kuzynki, które na starość razem zamieszkają i będą razem się wspierały, były pozbawione prawa do zawarcia związku partnerskiego.

Arłukowicz mówi, że chciałby, by związek partnerski był instytucją poważną, a nie sposobem na uniknięcie podatków. Zapytany o problem adopcji dzieci przez pary, które żyją w związku partnerskim, powiedział, że trzeba z tym tematem poczekać parę lat i zobaczyć, jak związki będą funkcjonować. Na pytanie "czy zawarcie związku partnerskiego powinno mieć wpływ na prawo do adopcji i przysposobienia", minister odpowiada:

Jeżeli dziecko urodzi się w związku albo jeżeli jest dzieckiem jednego z partnerów, to sprawa jest stosunkowo prosta.

Reklama
Reklama

Polityk wyjaśnia przy okazji, że nie chodzi o przwileje dla związków homoseksualnych, ale o dostosowania prawa do ewolucji relacji społecznych. O tym, w jaki sposób pomoć tradycyjnej rodzinie, Arłukowicz nie mówi. Zresztą Jacek Żakowski o to nie pyta.

Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Dotacje z KPO, czyli kot z wykręconym ogonem
Publicystyka
Marek Migalski: Andrzeja Dudy życie po życiu
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Porażka Donalda Trumpa. Chiny pozostają przy Rosji
Publicystyka
Wojciech Warski: Prezydent po exposé, przed zagraniczną podróżą
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Jak Polska w polityce międzynarodowej stała się statystą
Reklama
Reklama