Pokazuje to umorzenie przez sąd sprawy karnej Ryszarda Krauzego, znanego milionera, któremu prokuratura postawiła zarzut działania na szkodę spółki Prokom Investments SA. Chodziło o udzielenie ryzykownej pożyczki.
Takie działanie, zgodnie z art. 585 kodeksu spółek handlowych, było przestępstwem polegającym na działaniu na szkodę spółki. Naczelna Rada Adwokacka, którą wsparły środowiska biznesu, uznała, że przepis ten stanowi zagrożenie dla przedsiębiorczych biznesmenów, i zaproponowała jego zmianę. Uzasadniała to tym, że ryzyko jest naturalnie związane z biznesem i osoba, które je podejmuje, nie może z tego powodu ponosić konsekwencji karnych.
Inicjatywa palestry spotkała się z akceptacją parlamentarzystów, którzy 9 czerwca przyjęli przepisy łagodzące odpowiedzialność prezesów. Teraz ścigane jest tylko sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa wyrządzenia znacznej szkody majątkowej. Co jednak ważniejsze, przestępstwo to może być ścigane tylko na wniosek pokrzywdzonego, czyli np. spółki, która straciła na ryzykownej decyzji prezesa. Prokuratura nie może już, jak do niedawna, działać z urzędu, uznając, że prezes naraził spółkę na straty, i z tego powodu postawić mu zarzuty.
To głównie z tego powodu sąd nie miał wyjścia i musiał umorzyć sprawę Ryszarda Krauzego. Jego spółka Prokom Investments przez swoich prawników oświadczyła bowiem, że nie wnosi o ściganie Krauzego. Taka deklaracja nie pozostawiła sądowi wyboru. Art. 17 § 1 pkt 10 kodeksu postępowania karnego jednoznacznie stanowi, że przy braku wniosku o ściganie pochodzącego od osoby pokrzywdzonej nie wszczyna się postępowania, a wszczęte trzeba umorzyć. Sąd rozpoznający sprawę Ryszarda Krauzego postąpił więc zgodnie z literą prawa i postępowanie przeciw biznesmenowi umorzył. Inne rozstrzygnięcie w tej sprawie zapaść nie mogło.