Kamiński wyjaśnia, dlaczego byli funkcjonariusze CBA startują w wyborach:
Oczywiście, to będą znakomici parlamentarzyści. Wiedzą, jak funkcjonuje państwo od środka, jak jest obchodzone prawo przez przestępców i jeśli znajdą się w Sejmie, będą ogromnym merytorycznym wsparciem dla polskiego prawodawstwa. (...) Z Lublina będzie kandydował były szef mojego gabinetu, wybitny prawnik prof. Piotr Pogonowski - najmłodszy profesor nauk prawnych w Polsce. Taka osoba jest dla każdej formacji nieoceniona. Z Radomia wystartuje były dyrektor zarządu operacji regionalnych Martin Bożek, który jest z kolei doktorem prawa konstytucyjnego. Z Płocka będzie kandydował Maciej Wąsik, wiceszef CBA, z dużym doświadczeniem w pracy samorządzie. A z Chełma - drugi mój zastępca Ernest Bejda, który ukończył dwie aplikacje prawnicze: prokuratorską i adwokacką. Nie mam najmniejszej wątpliwości, że się sprawdzą.
Mariusz Kamiński o walce premiera Donalda Tuska z korupcją mówi:
Jako szef CBA zabierałem głos w ważnych sprawach, o których opinia publiczna powinna być poinformowana. Korupcja od zawsze była jednym z najpoważniejszych problemów w Polsce, ludzie musieli wiedzieć, że nasze państwo nie jest bezradne. (...) Zbudowanie od podstaw CBA było dla mnie prawdziwym wyzwaniem. CBA walczyło z korupcją na szczytach władzy, niezależnie od tego, kto się na tych szczytach znajdował.
(...) Donald Tusk jako premier ponosi w pełni odpowiedzialność za zaniechanie walki z korupcją. Koronnym przykładem jest zamiecenie pod dywan afery hazardowej. (...) Chwalił naszą pracę. Co więcej, w momencie, kiedy rząd ciął wydatki budżetowe, CBA była jedyną służbą specjalną, której zwiększono fundusz operacyjny. Jego stosunek do CBA zmienił się diametralnie, kiedy poinformowałem go o aferze hazardowej. Pokazało to jego rzeczywisty stosunek do walki z korupcją, szczególnie w sytuacji, kiedy dotyczyło to jego najbliższych współpracowników. Dla niego partyjny interes był ważniejszy od interesu państwa.