Bloger Zebe napisał:
Nie mam zamiaru drzeć szat i wpadać w histerię z powodu wypowiedzi Radosława Sikorskiego dla "Rzeczpospolitej", ani z powodu jego późniejszych komentarzy. Ja już po prostu przyzwyczaiłem się do niebywałej arogancji i buty ministra. (...) To właśnie strach przed ujawnieniem faktycznego stanu państwa powoduje tak dramatyczne deklaracje, jak ta, którą popełnił Sikorski. Zapewne Donald Tusk liczy na pobłażliwość Komisji Europejskiej i przychylność Niemiec, bo chyba nic innego nie da się już zrobić.
Użytkownik Arnie pyta:
Panie Sikorski! Kto Pana upoważnił do tak daleko idących deklaracji w zakresie suwerenności Polski? Kiedy, w którym momencie Polacy upoważnili polski rząd do tego typu deklaracji? Co ma znaczyć „w zamian za uczciwą pozycję”? Dziś jej nie mamy? I wreszcie dlaczego Polacy dowiadują się o stanowisku polskiego rządu po wyborach i nie w Sejmie Rzeczpospolitej, tylko w Berlinie? W mojej ocenie to jest nadużycie władzy i stanowiska.
Europoseł Marek Siwiec z SLD komentuje: