W serwisie rp.pl czytamy:
To może sparaliżować pracę nie tylko tej instytucji, ale również służb specjalnych.
Rozwiązania kwestii centrali IPN domaga się Ruch, do którego należy nieruchomość. Obecnie budynek jest wynajmowany znacznie poniżej cen rynkowych, a Ruch po tym, jak został sprywatyzowany i trafił na giełdę, chce na biurowcu zarabiać. Jego wartość wzrosła w związku z budową tuż obok stacji metra oraz ulokowaniem w pobliżu atrakcyjnych inwestycji. Czynsz mógłby sięgnąć nawet miliona złotych miesięcznie, a IPN takimi pieniędzmi nie dysponuje.
Zdaniem profesora Antoniego Dudka, członka Rady IPN, sprawa wymaga pilnego rozwiązania na szczeblu rządowym, gdyż:
Przeprowadzka centrali przy Towarowej do innego budynku oznaczałaby paraliż Instytutu na wiele miesięcy. Oznaczałaby to też zagrożenie dla innych instytucji, a nawet dla bezpieczeństwa państwa. IPN ma liczne zadania ustawowe, które nie ograniczają się wyłącznie do prowadzenia badań naukowych, działalności edukacyjnej czy lustracji. Odgrywa bardzo ważną rolę w wydawaniu tzw. poświadczeń bezpieczeństwa, czyli certyfikatów dostępu do informacji niejawnych.