PO i PiS podnoszą temperaturę

Piątkowa awantura w Sejmie o Smoleńsk cofa polską politykę do czasów najostrzejszego sporu między PO a PiS. To dobra wiadomość dla obu tych partii

Aktualizacja: 14.04.2012 01:34 Publikacja: 14.04.2012 01:30

Piotr Gursztyn

Piotr Gursztyn

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Na pozór spór o uchwałę PiS ws. zwrotu wraku prezydenckiego tupolewa wygląda na typową sejmową awanturę. Rzeczywiście wybuchła nieco przypadkowo, ale już celowym działaniem obu głównych partii było jej zaostrzenie. Zarzut Donalda Tuska, że PiS chce „na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną", można odnieść też do jego partii. Obie strony używały maksymalnie ostrych epitetów, co pokazuje, że żadnej z nich nie zależało na znalezieniu wspólnego stanowiska.

Ten ostry kurs może odbudować notowania PO dzięki straszeniu Jarosławem Kaczyńskim, rzekomo żądnym odwetu za katastrofę smoleńską. Integruje też partię, w której coraz wyraźniej słychać krytykę premiera. Podobnie jest z PiS. W warunkach walki z potężnym przeciwnikiem nikt nie będzie kwestionował przywództwa Kaczyńskiego.

Charakterystyczne było to, kto komu klaskał lub nie. Wystąpienia Tuska nie wzbudziły aplauzu posłów PSL i słaby SLD. Obie partie czują, że powrót do polaryzacji sceny politycznej między PO i PiS będzie dla nich zabójczy. Gorąco klaskali posłowie Ruchu Palikota. Ich ugrupowanie dostaje część głosów wyborców anty-PiS-owskich.

Z kolei w czasie wystąpienia Kaczyńskiego słabo zabrzmiały oklaski posłów Solidarnej Polski. Oni też wiedzą, że stracą, gdy wyborcy poczują, że ich wybór ogranicza się jedynie do Tuska i Kaczyńskiego.

Piątkowa awantura będzie miała ciąg dalszy. W kuluarowych rozmowach politycy PO i PiS mówią, że naturalną konsekwencją będzie eskalacja konfliktu.

PiS-owska uchwała poza jednym akapitem była dla PO do przyjęcia. Zdecydował fragment o zaniedbaniach polskich władz, „które nie podejmują zdecydowanych kroków", by odzyskać wrak. Oliwy do ognia dolał Antoni Macierewicz, który zarzucił Radosławowi Sikorskiemu współudział w „przestępczym procederze" niszczenia wraku oraz oskarżył PO o zdradę.

Tusk odpowiedział jeszcze ostrzej. Tusk zarzucił PiS warcholstwo i – co jest mocno zaskakujące – wysługiwanie się Kremlowi. Wprawdzie w jego przemówieniu nie padło słowo „targowica", ale jedno ze zdań zawierało stwierdzenie, że działania PiS przypominają te, które dwa wieki temu doprowadziły do upadku państwa polskiego. Ważny polityk PiS w rozmowie z „Rz" wyglądał na ucieszonego słowami Tuska. Według niego „otwierają one furtkę" do tego, aby zarzut targowicy używać w stosunku do PO.

Tusk i Kaczyński przerzucają się oskarżeniami

– Wolałbym się nie urodzić, niż na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną – grzmiał w piątek z trybuny sejmowej Donald Tusk. To reakcja na wniosek o poddanie pod głosowanie uchwały PiS w sprawie zobowiązania rosyjskiego rządu do przekazania Polsce wraku Tu-154M. Premier ocenił, że „w historii Polski tego typu działania przeszły do historii zdrady narodowej". Po ostrym wystąpieniu premiera, na mównicy pojawił się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Marszałek Sejmu Ewa Kopacz nie chciała go dopuścić do głosu. Ostatecznie prezes PiS głos zabrał. – To jest pańska wina – mówił, zwracając się do Tuska. – To wszystko, co wydarzyło się przed katastrofą, ta wojna, rozdzielenie wizyt jest z pańskiej winy. Nie byłoby katastrofy, gdyby nie rozdzielenie wizyt. To jest wynik waszej polityki. Rozpoczęliście kampanię, której haniebny charakter nie ma precedensu w dziejach niepodległego państwa polskiego. I pan osobiście za to odpowiada i prezydent Komorowski – stwierdził Kaczyński. Premier zwrócił się do Sejmu o nierozszerzanie porządku obrad o uchwałę PiS. Sejm się do apelu przychylił.     —k.b.

Na pozór spór o uchwałę PiS ws. zwrotu wraku prezydenckiego tupolewa wygląda na typową sejmową awanturę. Rzeczywiście wybuchła nieco przypadkowo, ale już celowym działaniem obu głównych partii było jej zaostrzenie. Zarzut Donalda Tuska, że PiS chce „na grobach zmarłych budować swoją karierę polityczną", można odnieść też do jego partii. Obie strony używały maksymalnie ostrych epitetów, co pokazuje, że żadnej z nich nie zależało na znalezieniu wspólnego stanowiska.

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości