Bronisław Komorowski: Nie można budzić pesymizmu, bo spadnie zaufanie

Prezydent sugeruje, że jesienią dotknie nas kryzys i drugie exposé premiera otworzy poważne zmiany w świadczeniach państwa. Choć „premier zrobi to w taki sposób, aby nie budować przekonania, że coś nam tu grozi strasznego”

Publikacja: 07.08.2012 12:01

Bronisław Komorowski: Nie można budzić pesymizmu, bo spadnie zaufanie

Foto: W Sieci Opinii

Bronisław Komorowski w Polsat News wyraził przekonanie, że Donald Tusk w jesiennym wystąpieniu przedstawi „twardą ocenę” sytuacji w sytuacji kryzysu gospodarczego UE i Polski.

Zdaniem prezydenta, premier jesienią w drugim exposé przedstawi plan zadań na dalszą część kadencji:

Spodziewam się, że będzie przedstawiona twarda ocena sytuacji, w której skutki niezawinionego przez Polskę kryzysu (…) będą nas dotykały i dotyczyły w coraz większym stopniu. Myślę, że premier przedstawi perspektywę tych skutków dla Unii Europejskiej - jako całości, ale także i dla Polski

Komorowski oczekuje od premiera "stworzenia mechanizmów zwiększających szansę na skuteczne zabezpieczenie przed kryzysem zewnętrznym":

Być może premier wskaże, ale nie sądzę, aby to były bardzo bolesne, trudne do udźwignięcia korekty w dotychczasowych wydatkach, raczej spodziewam się, że będą to propozycje przesunięć, tak aby pieniądze były racjonalnie wydawane (…) Jestem pewien, że premier zrobi to w taki sposób, aby nie budować przekonania, że coś nam tu grozi strasznego.

Komorowski podkreślił, że wielkim wyzwaniem jest odpowiednia reakcja Polski na skutki pogłębiającego się kryzysu w strefie euro.

Kluczem jest przekonanie Polaków do tego, że jesteśmy w stanie obronić się skutecznie. Nie można budzić pesymizmu, nadmiernych obaw, bo to też będzie przenosiło się na spadek zaufania.

Jak dodał, Polska musi szukać swoich szans na nowych rynkach, głównie tzw. gospodarek wschodzących w Azji:

Są rynki, które mogą nam częściowo zrekompensować straty na rynkach krajów ogarniętych kryzysem.

Pytany o zmiany w KRUS, prezydent powiedział: 

Zamożniejsi ludzie, a ich nie brakuje w tej chwili na polskiej wsi, powinni być w coraz większym stopniu obciążani finansowo, w ten sposób, aby sami w coraz większym stopniu dźwigali odpowiedzialność za własną emeryturę, a państwo powinno wspierać tych uboższych, słabszych także na polskiej wsi.

Znamiennie prezydent odparł na pytanie o zmianę w „Karcie Nauczyciela”:

Należy ją zmienić, ale dobrze byłoby pewne uprawnienia, przywileje nauczycielskie, od tej grupy zawodowej wykupić.

Wykupić? Czyżby owa słynna „polityka transakcyjna”? Ale, żeby Bronisław Komorowski tak jawnie posługiwał się pojęciami, które nazwał Jarosław Kaczyński?

Z rozmowy z prezydentem wynika, że a) jesteśmy w przededniu kryzysu i b) pozostaje nam mieć nadzieję, że „Chińczyki trzymają się mocno” – a my nich? Teraz już zrozumieliśmy, czemu pan prezydent osobiście odsłaniał - nie, nie pisał inskrypcji - tablicę ku czci rozmów amerykańsko–chińskich w Warszawie. Oczywiście, że ramach przygotowań na kryzys.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?