Wojciech Wybranowski polemizuje z peanem Jarosława Kurskiego

Wojciech Wybranowski polemizuje z Jarosławem Kurskim na temat Bronisława Komorowskiego

Publikacja: 07.08.2012 13:04

Wojciech Wybranowski polemizuje z peanem Jarosława Kurskiego

Foto: W Sieci Opinii

Wojciech Wybranowski, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, po lekturze zamieszczonego na łamach „Gazety Wyborczej” komentarza Jarosława Kurskiego nie ma wątpliwości:

Druga rocznica prezydentury Bronisława Komorowskiego, dla „Gazety Wyborczej” stała się okazją do kolejnego ataku na tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Taktyka jest zrozumiała i wręcz przedszkolna – skoro nowy prezydent nie ma żadnych sukcesów, okazuje się być dyplomatyczno–polityczną miernotą, należy podnosić jego zalety wytykając wydumane wady poprzednika.

Pierwszy zastępca naczelnego „Gazety Wyborczej” podsumowując dwa z pięciu lat Komorowskiego podkreślił – najwyraźniej największą – jego zaletę:

Wybór Bronisława Komorowskiego zatrzasnął Jarosławowi Kaczyńskiemu drzwi do Pałacu Prezydenckiego. Uchronił Polskę przed katastrofą i kompromitacją.

I zaraz oficjalnie deklaruje: „uważam, że to dobry prezydent”:

Bo nie rozsadza ram polskiej demokracji, jak to robili Lech Wałęsa i Lech Kaczyński. Nie domaga się więcej władzy dla siebie. Nie toczy wojen o to, kto ważniejszy, i ambicjonalnych awantur o krzesło na szczycie UE.

Wybranowski komentując specjalnie dla „W Sieci Opinii” przyznaje, że ś.p. prezydent „nie był człowiekiem bez wad – bo któż ich nie ma”. Lecz zaraz jednak zaznacza:

Ale przy wszystkich swoich wadach i zaletach Lech Kaczyński był bez wątpienia mężem stanu, człowiekiem kierującym się w działaniach interesem Polski i polskiej racji stanu – najlepszym ze wszystkich prezydentów jakich miała Rzeczypospolita po odzyskaniu niepodległości w 1989 r.

Dziennikarz „Rzeczpospolitej” zdecydowanie nie podziela także tej opinii Jarosława Kurskiego:

Jest niezależny. Podejmuje decyzje sam, a nie po telefonie od brata. Nie melduje żadnemu prezesowi, „że wykonał zadanie”. Poglądy ma własne, niezależne od Tuska, Millera, Palikota, Episkopatu czy Kongresu Kobiet.

Gdyż:

Tym samym publicysta „GW” dał się poznać jako obiecujący twórca literatury z gatunku political-fiction. Mimo bowiem prób oderwania się od łona Tuska Komorowski prezydentem niezależnym nie jest. Nie jest w stanie wygłosić i obronić własnego zdania innego niż stanowisko rządu, bo nawet jeśli zdarza mu się deklaratywnie wyrazić odmienną opinię, w praktyce dostosowuje ją do potrzeb koalicji rządzącej. W sprawie związków partnerskich Komorowski jest „za a nawet przeciw” w sprawie in vitro „nie chcem, ale muszem”. To zachowanie polityka drugiej ligi nie głowy państwa polskiego.

I ocenia:

Dwa lata prezydentury Bronisława Komorowskiego wystarczyło mu by sprowadzić rolę głowy państwa polskiego do zadań czysto dekoracyjnych i wizerunkowych. Komorowski sprawdza się wyśmienicie jedynie jako organ wręczający ordery członkom własnego komitetu poparcia czy organizator debat towarzystwa wzajemnej adoracji składającego się w dawnych działaczy „opozycji demokratycznej”. Gorzej z polityką wizerunkową – skoro „GW” w stosunku do prezydentury Lecha Kaczyńskiego używa określenia „kartoflana” to w przypadku Bronisława Komorowskiego właściwym określeniem byłoby słomiano-buraczana.

A przede wszystkim, jak zwraca uwagę publicysta „Rz”:

Nie cieszy się uznaniem przywódców zachodnich państw. Nie jest zapraszany na konsultacje, rozmowy i negocjacje. Inaczej niż za prezydentury Lecha Kaczyńskiego – UE rozmawia z Rosją za plecami Polski i nie uwzględniając naszych interesów.

Wojciech Wybranowski, dziennikarz „Rzeczpospolitej”, po lekturze zamieszczonego na łamach „Gazety Wyborczej” komentarza Jarosława Kurskiego nie ma wątpliwości:

Druga rocznica prezydentury Bronisława Komorowskiego, dla „Gazety Wyborczej” stała się okazją do kolejnego ataku na tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Taktyka jest zrozumiała i wręcz przedszkolna – skoro nowy prezydent nie ma żadnych sukcesów, okazuje się być dyplomatyczno–polityczną miernotą, należy podnosić jego zalety wytykając wydumane wady poprzednika.

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości