Reklama
Rozwiń
Reklama

Krzysztof Feusette: Chaos wypełnia media. I nasze głowy

Publicysta zauważa – im większy chaos tym bardziej jesteśmy podatni na medialne prawdy objawione

Publikacja: 13.08.2012 04:35

Krzysztof Feusette: Chaos wypełnia media. I nasze głowy

Foto: W Sieci Opinii

Przez ostatni tydzień próbowałem ogarnąć, jak mawia młodzież, medialny przekaz dzień po dniu. Zapisywałem słowo w słowo najważniejsze wiadomości. Czy to się da przeżyć? Żyję. A jak się czuję? Proszę o następne pytanie

Były naczelny „W Sieci opinii”  w „Locie nad medialnym gniazdem” wyciąga jednak wnioski:

Wydaje się, że media już samym swoim układem, podziałem na tematyczne działy: polityki, kultury, sportu, wypełniając swoją naturalną misję, powinny dążyć jednak do porządku. I być może nawet dążą, a tym, co decyduje o chaosie, jest po prostu niepoliczalna już ilość codziennych, cogodzinnych, cominutowych informacji, które media te wypełniają.

A wypełniając media, czynią to także z naszymi głowami. W końcu im większy w nich chaos, tym bardziej podatne się stają na medialne prawdy objawione.

I dodaje:

Reklama
Reklama

Pewnie, że większość informacji wpuszczamy jednym uchem, drugim natychmiast je wypuszczając, ale nikt nie zaryzykuje dziś stwierdzenia, że homo medius to gatunek odznaczający się szczególną odpornością na stres, uosobienie zdrowia psychicznego i harmonii. A skoro permanentne śledzenie coraz szybszego i coraz intensywniejszego przekazu może źle wpływać na jakość życia człowieka pod każdą szerokością geograficzną, cóż rzec o Polsce? Wszak media u nas, zwłaszcza elektroniczne, bardzo niechętnie pełnią naturalną w innych demokracjach rolę surowego obserwatora działań władzy, dużo chętniej wprowadzając sztuczny zamęt, niż odpowiadając na najważniejsze pytania Polaków, dużo sprawniej rozpylając dymne zasłony wokół zaniechań i wpadek tej władzy, niż rozjaśniając obraz jej działań.

Feusette dzieli się obszernie swymi zapiskami:

Głos w debacie publicznej zabiera Jacek Żakowski. „Napadł mnie popularny portal. Bez ogródek i na pierwszej stronie. Brutalnie i niesłusznie. Za co? Za spodnie. Konkretnie za krótkie spodnie" – pisze w „Polityce", ale błyskawicznie cytuje go „GW" (…) czy wychodząc prywatnie do sklepu, smażył się jak bogobojna Iranka pod czujnym okiem ajatollahów miejskiego dreskodu?" – pyta współautor „Poradników inteligenta". „W końcu czerwca w urzędach pracy zarejestrowanych było blisko 2 mln bezrobotnych. To 8 proc. więcej niż rok wcześniej" – pisze „Dziennik Gazeta Prawna", ale tego raczej nikt nie zacytuje.

A nie prawda. „Uważam Rze” zacytowało, teraz my zacytujemy i już jesteśmy bliżej prawdziwego życia. A oni? Cóż niech walczą o emancypację… gaci.

Przez ostatni tydzień próbowałem ogarnąć, jak mawia młodzież, medialny przekaz dzień po dniu. Zapisywałem słowo w słowo najważniejsze wiadomości. Czy to się da przeżyć? Żyję. A jak się czuję? Proszę o następne pytanie

Były naczelny „W Sieci opinii”  w „Locie nad medialnym gniazdem” wyciąga jednak wnioski:

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Reklama
Publicystyka
Marek A. Cichocki: W nowym świecie Polacy muszą nauczyć się bezwzględnego używania siły
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Publicystyka
Estera Flieger: Co jeśli absolutyzujemy polaryzację?
Publicystyka
Rusłan Szoszyn: Władimir Putin przeprasza króla Kaukazu
Publicystyka
Estera Flieger: Nie straszmy wojną, ale też nie lekceważmy sytuacji
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Publicystyka
Marek Kozubal: Sabotaże i ataki. Skąd to wzmożenie działań rosyjskich służb i co planuje Putin?
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama