Reklama

Zabójstwo gen. Marka Papały: „Patyk” uniewinniony

Igor M., pseudonim Patyk, prawomocnie uniewinniony z zarzutu zabójstwa byłego szefa policji gen. Marka Papały. Sąd zdyskwalifikował wersję o złodzieju samochodów i zbrodni na tle rabunkowym.

Publikacja: 14.11.2023 03:00

Gen. Marek Papała, komendant główny policji w latach 1997-1998

Gen. Marek Papała, komendant główny policji w latach 1997-1998

Foto: PAP/CAF ARCHIWUM - Andrzej Rybczyński

– Zeznania świadka koronnego to dowód niewystarczający. W sprawie zachodzą poważne wątpliwości i te nie mogą doprowadzić do wyroku innego niż uniewinniający – mówiła sędzia Dorota Tyrała, przewodnicząca składu orzekającego z Sądu Apelacyjnego (SA) w Warszawie.

W poniedziałek wydał on wyrok, który definitywnie zamyka wersję, która funkcjonowała przez dekadę – o zabójstwie byłego komendanta głównego policji na tle rabunkowym i udziale tym dawnego złodzieja samochodów Igora M. ps. Patyk.

Czytaj więcej

Wojciech Tumidalski: Zabójstwo generała Papały: największa porażka organów ścigania

– Organy wymiaru sprawiedliwości w Polsce nie spełniły podstawowego obowiązku, jaki do nich należał, to jest ujęcia i sprawiedliwego osądzenia sprawcy zabójstwa gen. Papały. Tyle czasu, kosztów, ktoś za to musi odpowiedzieć. Nasuwa się pytanie, czy specjalnie sprawy nie kierowano na manowce, żeby rzeczywisty zabójca nie został wykryty – komentuje dla „Rz” mec. Grzegorz Cichewicz, obrońca Igora M. – Sąd potwierdził nasze stanowisko, że zarówno mój klient, jak i pozostali oskarżeni nie byli na miejscu zbrodni i z zabójstwem gen. Papały nie mają nic wspólnego – dodaje mec. Cichewicz.

Prok. Jarosław Szubert, szef łódzkiej Prokuratury Regionalnej, który oskarżał Igora M., po ogłoszeniu wyroku poinformował, że prokuratura zwróci się o sporządzenie pisemnego uzasadnienia wyroku i po zapoznaniu się z nim rozważy wniesienie kasacji.

Reklama
Reklama

Kłamca koronny?

Gen. Papała zginął 25 czerwca 1998 r. na parkingu przy bloku (w Warszawie przy ul. Rzymowskiego). Wysunął nogę z auta, gdy sprawca wycelował i jak rasowy snajper strzelił raz, w głowę, z odległości nie mniejszej niż 50 cm.

Łódzka prokuratura oskarżyła Igora M., tzw. Patyka – twierdziła, że zabił, by ukraść daewoo espero generała i użyć je do napadu na TIR-a. Papała miał być przypadkową ofiarą.

Ta wersja pojawiła się dopiero 13 lat po zbrodni (w 2011 r.), kiedy „Patyka” obciążył Robert P. ps. Biker, jego dawny kompan z gangu samochodowego – w nagrodę został świadkiem koronnym. Do sprawy zabójstwa łódzcy śledczy dołączyli kradzieże aut z lat 90.

To głównie na zeznaniach Roberta P. prokuratura zbudowała wersję o udziale „Patyka” w zbrodni. Jednak w tej relacji było tak wiele niejasności, sprzeczności i luk, że Sąd Okręgowy w Warszawie w 2020 r. „Patyka” i innych uniewinnił ze wszystkich zarzutów.

Czytaj więcej

Zabójstwo generała Papały. Jest wyrok w procesie apelacyjnym

Sąd apelacyjny uniewinnienie „Patyka” utrzymał, a więc i to wszystko, co stwierdził sąd pierwszej instancji (ponownie ma być rozpoznany tylko wątek kradzieży m.in. mercedesa z 1998 r.).

Reklama
Reklama

Sąd uznał zeznania Roberta P., na których oparła się prokuratura, za niewiarygodne. – Świadek koronny w żaden logiczny sposób nie podał, z jakich przyczyn oskarżeni znaleźli się w okolicy ulicy Rzymowskiego, jaki samochód chcieli ukraść, czy on już tam był, czy na niego czekali – wskazywała sędzia Tyrała. Wyłowiła sprzeczność w zeznaniach P. – o „łamakach”, jakie złodzieje mieli zabrać, tyle że daewoo Papały miało immobiliser, więc „łamaki” byłyby bezużyteczne.

Sąd apelacyjny zauważył, że Robert P. swoje zeznania „modyfikuje bez większych problemów” – to dlatego sąd zasięgnął uzupełniającej opinii biegłego, a ten orzekł, że P. ma osobowość dyssocjalną, więc może kłamać dla osiągnięcia własnych celów.

SA zaznaczył: „dowody nie wskazują na to, by grupa »Patyka« używała przemocy i broni palnej”. To ważne, bo prokuratura forsowała opinię, że „Patyk” miał broń i używał jej przy kradzieżach samochodów, więc mógł ją mieć przy zabójstwie Papały.

„Patyk”: Nigdy nie zabiłem

Sam „Patyk” zapewniał: – Nigdy nie zabiłem, a kradzieże z bronią to nie moja bajka. W poniedziałek nie było go w sądzie. On także ma status świadka koronnego – nadany przed laty za to, że wsypał kolegów, z którymi kradł samochody.

Wersja z „Patykiem” w roli zabójcy szefa policji od początku wydawała się mało prawdopodobna.

Robert P. twierdził, że pod blok przyjechali z „łamakami” dla „Patyka”, który miał „upatrzony samochód”. Czekali w aucie kilka godzin. Aż robiąc „obchód”, zza rogu bloku usłyszał strzał, zobaczył uciekających „Patyka” oraz kolegę i usłyszał krzyk, że jest „przypał”. Tyle że nic się w tej historii nie zgadzało, stąd definitywne już uniewinnienie.

Reklama
Reklama

Pewne jest, że zabójca strzelał jak zawodowiec, był wysoki, a motyw do dziś jest nieznany. Czy prokuratura podejmie jeszcze trud ustalenia sprawcy?

Małgorzata Papała, wdowa po generale, była obecna na wszystkich rozprawach, jednak stroni od komentarzy. Za to obrońca „Patyka” zapowiada: – Mój klient nie był święty, ale po otrzymaniu statusu świadka koronnego przez działania prokuratora cztery lata niesłusznie przebywał w tymczasowym areszcie. Rozważamy wniesienie sprawy o odszkodowanie za niesłuszne aresztowanie – mówi nam mec. Grzegorz Cichewicz.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Kontrowersyjna reaktywacja Collegium Humanum. Jak państwo postawiło na nogi interes Pawła Cz.
Przestępczość
Kim jest Mychajło Ch., ukraiński „kolekcjoner” rosyjskich paszportów?
Przestępczość
Wiceminister finansów w rządzie PiS usłyszał zarzuty. Miał przyjąć ponad 1,5 mln zł łapówek
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Przestępczość
Kim jest „Andriej” z Telegrama? Kryptowaluty doprowadziły ABW do szefa rosyjskich dywersantów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama