Nie minęły echa wielkiej operacji przeciwko przygotowującej zamach stanu organizacji Obywatele Rzeszy (Reichsbürger), gdy policja i prokuratura zajęły się zagrożeniem ze strony radykalnych obrońców klimatu. Chodzi o organizację Letzte Generation (Ostatnie Pokolenie). Jej spektakularne akcje protestacyjne w wielu rejonach doprowadziły do blokad dróg i autostrad, wstrzymania komunikacji publicznej, w Berlinie aktywiści nawet zablokowali lotnisko, wtargnąwszy na pas startowy.
Policja i prokuratura, które w wtorek przeszukały pomieszczenia radykalnych obrońców klimatu w sześciu landach, wszczęły śledztwo w związku z „podejrzeniem tworzenia organizacji przestępczej”. – Wynika z tego, że Ostatnie Pokolenie nie jest organizacją kryminalną, ale może się nią stać. Policja przeprowadziła akcję, by temu zapobiec – mówi „Rzeczpospolitej” Rolf Tophoven, szef Instytutu Zapobiegania Kryzysom w Essen. Ostrzega, by nie kwalifikować działań aktywistów klimatycznych jako czynów terrorystycznych, co jednoznacznie charakteryzuje Reichsbürger.
Przed upadkiem
Właśnie wyszło na jaw, że organizacja Obywatele Rzeszy przygotowała listę 18 przeciwników politycznych, z którymi zamierzała się rozprawić. Skonfiskowano ponad 90 sztuk broni. Nic takiego nie ma miejsca w przypadku Ostatniego Pokolenia.
Czytaj więcej
Wielka obława na członków organizacji negującej istnienie RFN ujawniła realne zagrożenie terrorys...
„Jesteśmy ostatnim pokoleniem, które może jeszcze powstrzymać upadek naszego społeczeństwa” – głosi manifest Ostatniego Pokolenia. Jest w nim mowa jest o przygotowaniu „obywatelskiego oporu” przeciwko polityce klimatycznej rządu. Młodzi aktywiści nie chcą czekać do 2045 roku, kiedy zdaniem rządu Niemcy zrezygnują całkowicie z paliw kopalnych. Chcą, aby to nastąpiło niemal natychmiast. Ich coraz liczniejsze i sprzeczne z prawem akcje mają zmusić rząd do bardziej zdecydowanych działań.