W lipcu 2011 ekstremista Anders Breivik zabił 77 osób, co było największą zbrodnią w Norwegii w czasach pokoju. Osiem osób Breivik zabił przy pomocy bomby umieszczonej w samochodzie w Oslo, a następnie zastrzelił 69, w większości nastolatków, na obozie młodzieżowym Partii Pracy na wyspie Utoya. 42-latek został skazany na najwyższą możliwą karę, 21 lat pozbawienia wolności, która może być przedłużana na czas nieokreślony, jeśli więzień zostanie uznany za osobę stanowiącą ciągłe zagrożenie dla społeczeństwa. Po dziesięciu latach odbywania kary skazany może ubiegać się o zwolnienie warunkowe.
- W mojej opinii, ryzyko, że w przyszłości będzie on popełniał akty przemocy nie zmniejszyło się od czasu, gdy w latach 2012-13 napisałam swoją pierwszą opinię - powiedziała przed sądem psychiatra Randi Rosenqvist, odnosząc się do Breivika. - Nie rekomenduję przyznania mu zwolnienia warunkowego - oświadczyła.
Rosenqvist, która po skazaniu mordercy stworzyła wiele ocen Breivika przekazała, że konsekwentnie odmawia on terapii.
Czytaj więcej
Anders Breivik wykonał we wtorek nazistowskie pozdrowienie, gdy wchodził do sądu na przesłuchanie w sprawie zwolnienia warunkowego. Sąd zdecyduje, czy powinien on zostać wypuszczony na wolność po spędzeniu ponad dekady za kratkami.
Adwokat Breivika, Oeystein Storrvik, mówił, że skazany zamierza zapewnić sobie zwolnienie. Anders Breivik wystąpił przed sądem we wtorek. Wchodząc na salę wykonał gest nazistowskiego powitania, zaprezentował też hasła w języku angielskim, w tym "stop ludobójstwu na naszych białych narodach". Przed sądem mówił, że jego zbrodnia to efekt radykalizacji, za którą, według niego, odpowiadają skrajnie prawicowi ekstremiści w internecie. Breivik zadeklarował, że zamierza walczyć o supremację białych i dominację narodowego socjalizmu, ale pokojowymi środkami.