Polacy dopiero ruszą jeść na mieście

Rynek rośnie od lat, ale dzięki zamówieniom online może dotrzeć do nowych grup klientów i jeszcze przyspieszyć.

Publikacja: 06.01.2020 21:00

Polacy dopiero ruszą jeść na mieście

Foto: Adobe Stock

Jadanie poza domem staje się w Polsce coraz popularniejsze – już nawet 60–70 proc. Polaków mniej czy bardziej regularnie korzysta z takiej opcji. Według GfK Polonia polski rynek gastronomiczny w 2019 r. wart był już 36,6 mld zł, w dwie dekady jego wartość się podwoiła, a liczba placówek wzrosła z 43 tys. w 2000 r. do ponad 76,5 tys. obecnie.

Internet pomaga

Bieżący rok rozpoczął się dla sektora z przytupem, przynajmniej jeśli chodzi o serwisy do zamawiania posiłków online. 1 stycznia to najintensywniejszy dzień w roku i nie inaczej było teraz. Serwis Pyszne.pl podaje, że wiele restauracji angażuje dodatkowe osoby do dostaw jedzenia, a w Nowy Rok czynnych miało być ok. 90 proc. z ponad 7 tys. partnerskich restauracji platformy. W pierwszej połowie 2019 r. użytkownicy tego serwisu dokonali ponad 7 mln zamówień o łącznej wartości przekraczającej 338 mln zł, co stanowi wzrost o 378 proc. w stosunku do tego okresu trzy lata temu.

– Szacujemy, że za pięć lat połowa jedzenia będzie zamawiana online, a wartość rynku wyniesie ponad 5,5 mld zł. Już teraz ponad połowa mieszkańców Polski zamawia jedzenie na wynos – mówi Piotr Kruszyński, prezes PizzaPortal.pl. Latem platformę kupił od grupy AmRest hiszpański Glovo, działający w 26 krajach. Pizzaportal podaje, że ogółem wartość zamówień posiłków do domu czy biura w 2019 r. wyniosła 6,6 mld zł, z czego internetowe to 1,3 mld zł. W 2020 r. rynek online ma wzrosnąć o 30 proc.

– Można się spodziewać, że rok 2020 w naszej branży będzie stał pod znakiem dalszego rozwoju e-commerce – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska. – My także rośniemy w tej dziedzinie. Obecnie już 70 naszych lokali jest objętych usługą delivery, rozwija się nasz serwis Smacznieiszybko.pl oraz współpraca z zewnętrznymi platformami do zamówień online. Wychodzimy też poza stacjonarny zasięg danej sieci, np. mamy już kilkanaście dodatkowych lokalizacji Chłopskiego Jadła, dostarczających dania z punktów innych niż fizycznie działające restauracje tej marki – dodaje.

– Od 2020 r. w życie wchodzą nowe przepisy związane z ograniczeniem handlu w niedziele. W ciągu całego roku sklepy mają być otwarte zaledwie kilka razy podczas wzmożonego ruchu zakupowego. Na początku, gdy w kwietniu 2018 r. wdrożono regulację, notowaliśmy wzrost w niedziele niehandlowe od 30 do 40 proc. i spadki zamówień w niedziele handlowe – mówi Piotr Kruszyński.

– W tym roku liczba zamówień w niedziele, bez względu na to. czy sklepy były otwarte czy nie, zaczęła się wyrównywać. Konsumenci przywykli już do nowych regulacji i nie chodzą do sklepów czy galerii w niedziele niehandlowe – dodaje.

Rośnie też segment stacjonarny. GfK podaje, że lokale gastronomiczne odwiedza 59 proc. Polaków, co jest liczbą stałą w ostatnich latach. Niemniej już liczba wizyt i zwłaszcza kwota wydawana na ten cel miesięcznie w 2019 r. mocno wzrosły – liczba wizyt o 17,7 proc., do czterech, a kwota 22,6 proc., do 130 zł.

Restauracje na fali

– W 2019 r. otworzyliśmy siedem lokali, co sprawiło, że rok zamknęliśmy z liczbą 45 burgerowni funkcjonujących pod naszą marką. To był nasz plan na ten rok i został w pełni zrealizowany – mówi Maciej Sobolewski, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Bobby Burger. – Z kolei rok 2020 chcemy zakończyć liczbą ponad 50 lokali w różnych miastach Polski, w samej Warszawie mamy ich już 20 – dodaje.

Sieć zwraca uwagę na silny trend ekologiczny na rynku. – Klienci są bardziej świadomi tego, co jedzą. Zwracają uwagę na jakość produktów wchodzących w skład dania, ich pochodzenie oraz bezpośredni wpływ na zdrowie. Trend świadomego odżywiania przejawia się między innymi w coraz popularniej stosowanych dietach, np. weganizmie, wegetarianizmie i innych – mówi Maciej Sobolewski.

Firma podaje, że najchętniej spożycie mięsa ograniczają mieszkańcy dużych miast, ale trend ten można zauważyć również w mniejszych miejscowościach. Według raportu „Roślinniejemy" 3,2 mln Polaków nie jadło mięsa w ciągu miesiąca poprzedzającego badanie. Powody tej decyzji są związane w głównej mierze z ideologicznym podejściem do odżywiania (np. weganizm), ale także z ciekawością i stawianiem na nowe smaki.

Firmy na ten trend odpowiadają, roślinne burgery ma już w ofercie właściwie każda sieć, także potentaci na rynku fast food, jak Burger King czy McDonald's. Bobby Burger wprowadził w 2019 r. roślinny zamiennik mięsa od firmy Linda McCartney. Na polski rynek trafia też coraz więcej oferty amerykańskiej spółki Beyond Meat, podobnie stanie się zapewne z niesłychanie popularnym w USA Impossible Foods, firma stara się o europejskie atesty i chce wejść nie tylko do sieci gastronomicznych, ale i sklepów.

– Goście chcą mieć wybór i możliwość skorzystania z oferty dań z większą ilością warzyw, chudym mięsem czy dań bezmięsnych. Można oczekiwać, że ten trend będzie się umacniał i w 2020 r. – mówi Sylwester Cacek.

– Zauważyliśmy wzrost konsumpcji sałatek. W przeciętnym miesiącu 2019 r. klienci zamówili ich dwa razy więcej niż w 2017 r. Jeszcze większym przebojem są smoothies i dania podawane w formie bowli – ich spożycie wzrosło przez ostatnie dwa lata ponad 2,5-krotnie – mówi Arkadiusz Krupicz, współzałożyciel i dyrektor zarządzający Pyszne.pl.

Szymon Mordasiewicz dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK

Polscy konsumenci są coraz bardziej zadowoleni ze swoich finansów, czują się bezpiecznie w kontekście zatrudnienia i przyszłych zarobków, mogą sobie pozwolić na oszczędności, a co ważniejsze z punktu widzenia rynku – mogą je przeznaczyć na konsumpcję. Dla restauratorów to jasny sygnał, że ich potencjalni klienci mają środki, które mogą wydać na gastronomię. Pozostaje zatem przygotować taką ofertę, aby trafić w oczekiwania konsumentów.

Roślinne produkty w natarciu

Rezygnacja z mięsa czy ograniczanie jego udziału w diecie to już nie tylko moda, ale globalny trend. Związany zarówno z kwestiami ideologicznymi, jak cierpienie zwierząt, po środowiskowe – wyprodukowanie kilograma wołowiny to średnio ponad 14 tys. litrów wody i ponad 6 kg paszy, a poza tym do atmosfery trafia tyle CO2, co w wyniku trzygodzinnej jazdy samochodem. Dlatego także w Polsce trend odchodzenia od mięsa jest coraz mocniej widoczny. Z badania przeprowadzonego dla serwisu Pyszne.pl wynika, że już 1 mln Polaków to wegetarianie i weganie, a aż 2 mln planuje przejść na taką dietę. Do tego 43 proc. Polaków zgodnie z badaniem IQS, nie rezygnując z mięsa całkowicie, przynajmniej zaczyna ograniczać spożycie mięsnych posiłków.

Przemysł spożywczy
W tym i w przyszłym roku mniej kawy z Brazylii
Przemysł spożywczy
Kakao będzie drożeć jeszcze latami. Miliardowe inwestycje nie zwrócą się szybko
Przemysł spożywczy
Amerykańska firma ma nakarmić rosyjskie wojsko. Kreml skonfiskował ją za rzekome przekręty
Przemysł spożywczy
Eksport szansą dla producentów mocnych alkoholi
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Przemysł spożywczy
Kryzys ryżowy: Japonia uwalnia rezerwy strategiczne najważniejszego produktu żywnościowego