Napięcia w handlu zaczęły narastać, gdy Komisja Europejska uznała w marcu, że olej palmowy powoduje nadmierny wyrąb lasów pod plantacje palm olejowych, więc nie powinien być uważany za czynnik zrównoważonego rozwoju, za odnawialne źródło i będzie stopniowo wycofywany jako paliwo w transporcie w latach 2023-30.
Indonezja, największy na świecie producent tego oleju, zagroziła retorsjami. Poprzednia komisarz ds. handlu, Cecilia Malmström w piśmie wysłanym we wrześniu do indonezyjskiego odpowiednika Enggartiasto Lukity wyraziła „głębokie zaniepokojenie”, że od początku roku Indonezja odrzucała wnioski importerów o zgodę na import z Unii wszelkich alkoholi, co faktycznie oznaczało zakaz ich importu. Według pani komisarz, takie polecenie pochodziło z resortu handlu. Partie unijnych alkoholi tkwiły w kontenerach w i magazynach, zapasy niektórych wyczerpały się — wynikało z tego pisma, z którym zapoznał się Reuter.