W restauracjach coraz drożej, ale klienci nie rezygnują i zamawiają

Średnia cena zamówienia z restauracji z dostawą wzrosła o 17 proc., do 74,8 zł. Cały rynek rośnie, ale to transakcje składane internetowo są jego najdynamiczniejszą częścią.

Publikacja: 04.04.2023 03:00

W restauracjach coraz drożej, ale klienci nie rezygnują i zamawiają

Foto: Adobe Stock

Rynek gastronomiczny zamknął 2022 r. wartością 30,3 mld zł, w tym roku ma urosnąć o 12 proc., do niemal 34 mld zł – wynika z raportu firmy Stava, zajmującej się obsługą dostaw, który „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. W 2022 r. wartość rynku urosła jednak o 17 proc., co pokazuje, że kryzys dosięga po raz kolejny branżę wyjątkowo mocno poszkodowaną przez pandemię.

Dostawy online to już ponad 4 mld zł i rosną szybciej niż cały rynek, prognoza mówi o niemal 14 proc. na 2023 r. Ogółem zamówienia w tym roku mają być już warte niemal 10 mld zł, choć w ubiegłym wartość rynku spadła minimalnie do 8,8 mld zł.

Rynek zaskakuje

– Spodziewaliśmy się, że 2022 r. przyniesie znaczącą korektę na rynku i jego skurczenie pod względem wartości o ponad miliard złotych. Przewidywaliśmy, że delikatne odbicie nastąpi dopiero w 2023 r. Rozwój rynku w 2022 r. jednak zrewidował szacunki – mówi Paweł Aksamit, prezes Stavy. – W perspektywie pięcioletniej spodziewamy się pokonania poziomu 12,5 mld zł. Korekta naszych szacunków jest spowodowana przede wszystkim dynamicznie rosnącą średnią wartością zamówienia – dodaje, podkreślając, że w ciągu ostatnich lat odsetek Polaków, którzy regularnie zamawiają jedzenie w dowozie, znacząco wzrósł.

Czytaj więcej

Na zakupy lepiej iść później, by zrobić je taniej

Nie da się jednak nie zauważyć, iż kryzys wpływa na sektor. Polacy w badaniach zazwyczaj, mówiąc o oszczędzaniu i redukowaniu wydatków konsumpcyjnych, w pierwszym rzędzie wspominają gastronomię. Zmieniają się także zasady zamówień firmowych.

– Jeśli chodzi o codziennie zamawiane do pracy posiłki, obserwujemy bardzo dużą wrażliwość cenową konsumentów. Nawet kilkunastoprocentowe podwyżki ceny lunchu powodują drastyczny spadek w częstotliwości zamawiania – mówi Łukasz Pawlik, współzałożyciel i prezes Lunching, platformy do zamawiania dla pracowników. – Pracodawcy zdają sobie sprawę z tego, że wzrost ceny produktów spożywczych jest wyższy nawet od inflacji i chcąc, aby pracownicy mogli zjeść posiłek w pracy, częściej decydują się na podniesienie wartości dofinansowania – dodaje. Pracodawcy korzystający z Lunching podnieśli dofinansowanie średnio o 24 proc. w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Średni koszt posiłku na platformie wzrósł mniej niż ceny żywności – w ciągu roku średnio w segmencie przemysłowym z 13,5 zł do 15 zł, w segmencie biurowym z 21,5 zł do 25 zł, podczas gdy żywność drożeje o ponad 20 proc.

Zmiany widać także w restauracjach, ceny rosną nie tylko z powodu drożejącej żywności, ale również energii, gazu czy płacy minimalnej. Mimo to liczba lokali nie spada i przekracza 90 tys. Choć wiele restauracji jest likwidowanych, to powstają nowe.

Nowe pomysły

– Deklarowaliśmy, że będziemy szukać okazji na rynku do przejęcia bardzo dobrych lokalizacji na lokale gastronomiczne. Mamy pięć konceptów: Prosty Temat, Chicas & Gorillas, Pijalnia Wódki i Piwa, The Mexican oraz Pankejk, więc mamy możliwości dostosowania konceptu do lokalizacji – mówi Paweł Kowalewski, prezes Mex Polska. – Jesteśmy gotowi do intensyfikowania działań mających na celu otwarcie nowych lokali – własnych i franczyzowych – przy bardzo rygorystycznym pilnowaniu założonej rentowności w istniejących – dodaje.

Podkreśla przy tym, że galopująca inflacja, wysokie ceny mediów czy rosnące wynagrodzenia nie ułatwiają zadania, ale spółka jest pozytywnie nastawiona na 2023 r.

Realia są trudne, ale firmy walczą o klientów, wprowadzają programy lojalnościowe i zdobywają kolejnych. – Luty to kolejny miesiąc dynamicznego wzrostu sprzedaży. W tym okresie jedna z restauracji była zamknięta przez część miesiąca ze względu na przeprowadzany remont, co miało niewielki wpływ na prezentowany wynik gastronomiczny. Niezależnie od początku roku utrzymujemy silny trend wzrostowy – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.

Rozwijają się także koncepty operujące w ramach mobilnych food trucków i stoisk. Sweet Gallery jest jednym z największych operatorów pod markami Lodolandia & Kołacz na Okrągło, SiGelato i Bafra Kebab. Obecnie ma już ponad 800 punktów, ale w ciągu tego roku planuje przebić liczbę 1 tys. – Już teraz mogę powiedzieć, że jesteśmy największą firmą i właścicielem sieci gastronomicznej w segmencie street food w Polsce. Mamy apetyt na więcej. Chcemy rozwijać dotychczasowe marki, ale też niewykluczone, że wystartujemy z nowymi modelami – mówi Krzysztof Olesiak, prezes i właściciel firmy Sweet Gallery.

Rynek gastronomiczny zamknął 2022 r. wartością 30,3 mld zł, w tym roku ma urosnąć o 12 proc., do niemal 34 mld zł – wynika z raportu firmy Stava, zajmującej się obsługą dostaw, który „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. W 2022 r. wartość rynku urosła jednak o 17 proc., co pokazuje, że kryzys dosięga po raz kolejny branżę wyjątkowo mocno poszkodowaną przez pandemię.

Dostawy online to już ponad 4 mld zł i rosną szybciej niż cały rynek, prognoza mówi o niemal 14 proc. na 2023 r. Ogółem zamówienia w tym roku mają być już warte niemal 10 mld zł, choć w ubiegłym wartość rynku spadła minimalnie do 8,8 mld zł.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
2 mln butelek wody Perrier zniszczone. Wstydliwy problem Nestlé
Przemysł spożywczy
Grona goryczy w Penedes. Susza pozbawia ludzi pracy
Przemysł spożywczy
Kreml sprzedał największego producenta wódek. Podejrzany kupiec, zaniżona cena
Przemysł spożywczy
Polacy wydają ponad 10 mld zł na posiłki z dostawą. Ale branża ma problem
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił