— Rynek indyjski ma dostateczne zapasy, jesteśmy w komfortowej sytuacji mogąc zaspokoić potrzeby krajów importerów pszenicy — powiedział Reuterowi Sudhanshu Pandey, najwyższy rangą urzędnik w resorcie spraw konsumenckich, żywności i dystrybucji.
Indie jako drugi na świecie producent pszenicy są w stanie zaspokoić dodatkowy popyt na to ziarno w Azji w Afryce Płn. i w Europie. Obecnie trwają żniwa, tegoroczne zbiory powinny dojść do rekordowych 11,32 mln ton. Szósty kolejny rok Hindusi będą mieć nadwyżkę tego ziarna. Kraj potrzebuje co najmniej 25 mln ton rocznie na zaspokojenie własnych potrzeb, w 2021 r. rząd skupił od rolników rekordowe 43,34 mln ton, znacznie powyżej potrzeb.
W tym roku ten skup będzie trochę mniejszy, bo prywatni pośrednicy proponują ceny wyższe od oficjalnych 20 150 rupii (265,35 dolarów) za tonę, da to większą nadwyżkę w eksporcie. — Musimy zrealizować własne wymogi publicznego systemu dystrybucji, a wtedy reszta może być eksportowana — wyjaśnił Pandey system rządowego programu żywnościowego, który polega na dystrybucji 25 mln ton pszenicy po zaniżonej cenie wśród najuboższych mieszkańców. Jeśli tego ziarna wystarczy, to rząd cieszy się, gdy rolnicy dostają lepsze ceny od prywatnych pośredników, którzy pilnują swych interesów w związku z rosnącym popytem na świecie.
Czytaj więcej
Rosyjski oligarcha Wiaczesław Mosze Kantor za pośrednictwem wehikułów finansowych posiada 19,82 proc. akcji Grupy Azoty. To spółka Skarbu Państwa i jeden z największych koncernów nawozowo-chemicznych w Europie. Kantor został objęty sankcjami UE.
Rezerwy pszenicy w rządowych magazynach wynosiły 1 kwietnia 19 mln ton i były znacznie większe od zakładanych 7,46 mln t. Według Pandeya, rząd zachęca do eksportu ziarna i domaga się od portów i kolei, by priorytetowo traktowały te ładunki. W roku finansowym do 31 marca Indie wysłały w świat 7,85 mln ton pszenicy. Był to historyczny rekord, o 2,1 mln ton więcej niż rok wcześniej.