Śmierć niemowlęcia w rodzinie zastępczej. Prokuratura wszczęła śledztwo

Prokuratura Rejonowa Warszawa-Praga Południe w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci czteromiesięcznego Oskara B., odebranego w maju biologicznej rodzinie i umieszczonego w rodzinie zastępczej.

Publikacja: 21.06.2025 17:45

Śmierć niemowlęcia w rodzinie zastępczej. Prokuratura wszczęła śledztwo

Foto: Adobe Stock

dgk

O tragicznym wydarzeniu w Warszawie jako pierwszy poinformował w piątek Polsat w programie „Interwencja”. 15 maja policja weszła do mieszkania 22-letniej Magdaleny i 26-letniego Jakuba, rodziców trzyletniej Leny i czteromiesięcznego Oskara. Funkcjonariusze przyszli zabrać Magdalenę do aresztu w związku z nieopłaconymi mandatami. Ojca dzieci nie było w domu, pracował w innym mieście. W domu znajdowała się jeszcze babcia Magdaleny – 71-letnia Halina. Funkcjonariusze nie zgodzili się, by dzieci pozostały z nią. Oboje trafili do różnych rodzin zastępczych. Chłopiec wkrótce zmarł z nieznanych przyczyn.

Po nagłośnieniu sprawy policja wydała komunikat, w którym zaprzeczyła wersji podanej w reportażu Polsatu. Jak twierdzi, 22-letnią Magdalenę zatrzymano w celu odbycia kary pozbawienia wolności, zasądzonej przez sąd za przestępstwo oszustwa (art. 286 k.k.), a nie za „niezapłacone mandaty”. Dzieci nie zdecydowano się zostawić z prababcią, gdyż ta miała już pod swą opieką dwie dorosłe osoby.

Śmierć czteromiesięcznego Oskarka. Prokuratura podała przyczynę

Jak poinformowała w sobotę rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prokurator Karolina Staros, dotychczasowe ustalenia wskazują, że policja przeprowadzała zatrzymanie kobiety, aby doprowadzić ją do zakładu karnego – zgodnie z decyzją sądu.

„W związku z zatrzymaniem kobiety konieczne było zapewnienie opieki dwójce jej dzieci: trzyletniej dziewczynce i czteromiesięcznemu chłopcu. Sytuacja w ich miejscu zamieszkania nie pozwalała na pozostawienie ich pod opieką osób tam przebywających. Prababcia dzieci opiekowała się jednocześnie dwojgiem innych dorosłych osób. Ojciec dzieci – poszukiwany przez policję – odmówił przyjazdu do domu. Matka dzieci nie powiedziała policjantom, gdzie przebywa ich ojciec. Ta sytuacja, jak również zachowanie dziewczynki w trakcie interwencji, dały podstawy policjantom do decyzji o poinformowaniu Warszawskiego Centrum Pomocy Rodzinie o konieczności zapewnienia dzieciom opieki. Dzieci zostały umieszczone w doświadczonej rodzinie zastępczej, gdzie otrzymały prawidłową opiekę” – przekazała rzeczniczka.

Czytaj więcej

Rzeszów: Śmierć 3-latka w żłobku. Dziecko zakrztusiło się winogronem

Dalej wyjaśnia, że 19 maja 2025 r. doszło do śmierci czteromiesięcznego chłopca przebywającego razem z siostrą w rodzinie zastępczej. Według ustaleń prokuratury, mężczyzna opiekujący się chłopcem w rodzinie zastępczej był przeszkolony w zakresie ratownictwa medycznego. „Kiedy zauważył, że dziecko nie daje oznak życia, podjął reanimację. Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, jednak nie udało się uratować chłopca” – przekazała Karolina Staros.

Prokuratura w pierwszej kolejności zleciła przeprowadzenie sekcji zwłok dziecka. Jej wyniki potwierdziły nieoficjalne ustalenia Polsatu.

„Stwierdzono cechy niewydolności krążeniowo-oddechowej. Na ciele dziecka nie ujawniono żadnych śladów obrażeń wskazujących, że do śmierci dziecka doszło w wyniku urazu. Nie ujawniono również treści pokarmowej w drogach oddechowych dziecka, co mogłoby wskazywać na zachłyśnięcie się. Aby móc pełniej wypowiedzieć się co do przyczyny zgonu, biegli przeprowadzają dalsze badania. Jednocześnie prokuratura wspólnie z policją bada okoliczności zdarzenia” – podała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

 

O tragicznym wydarzeniu w Warszawie jako pierwszy poinformował w piątek Polsat w programie „Interwencja”. 15 maja policja weszła do mieszkania 22-letniej Magdaleny i 26-letniego Jakuba, rodziców trzyletniej Leny i czteromiesięcznego Oskara. Funkcjonariusze przyszli zabrać Magdalenę do aresztu w związku z nieopłaconymi mandatami. Ojca dzieci nie było w domu, pracował w innym mieście. W domu znajdowała się jeszcze babcia Magdaleny – 71-letnia Halina. Funkcjonariusze nie zgodzili się, by dzieci pozostały z nią. Oboje trafili do różnych rodzin zastępczych. Chłopiec wkrótce zmarł z nieznanych przyczyn.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Praca, Emerytury i renty
Zwolnienie z pracy za krytykę LGBTQ i feministek? Zapadł ważny wyrok
Prawo drogowe
Nowy znak drogowy i zmiany w oznakowaniu przejść dla pieszych. Co muszą wiedzieć kierowcy?
Praca, Emerytury i renty
Część seniorów dostanie w lipcu dwa przelewy. Zasady wypłaty renty wdowiej
Praca, Emerytury i renty
Duże zmiany w wypłatach 800 plus w czerwcu. Od lipca nowy termin
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Praca, Emerytury i renty
Duże zmiany w zasadach przyznawania i wypłaty zasiłku pogrzebowego