Szwecja powinna zwrócić dobra zrabowane podczas potopu

Szwecja powinna zwrócić nam zrabowane podczas potopu archiwa i biblioteki, m.in. Bibliotekę Królewską. Nie ma jednak kto wydać w tej sprawie wyroku

Aktualizacja: 23.02.2013 17:36 Publikacja: 23.02.2013 08:19

Szwecja zobowiązała się do tego w art. VII i IX zawartego w 1660 r. pokoju oliwskiego. Traktat, pod którym widnieje podpis szwedzkiego kanclerza Bengta Oxenstierny, wciąż obowiązuje. Zgodnie z jego postanowieniami zwrot polskich książek i archiwaliów miał nastąpić w ciągu trzech miesięcy od ratyfikacji. Po 353 latach wciąż znajdują się one jednak w szwedzkich archiwach i bibliotekach, w tym m.in. w Uppsali.

Odwieczne prawo zdobywcy, pozwalające zwycięzcy zawłaszczyć wszelkie dobra nieprzyjaciela, ograniczano w świecie chrześcijańskim początkowo z pobudek religijnych, a od czasów renesansu – z odwołaniem do norm prawa naturalnego. Zasadę, że szczególna ochrona przysługuje tu dziełom sztuki, po raz pierwszy sformułował polski prawnik Jakub Przyłuski. Już w XIX w. panowała co do tego powszechna zgoda.

W prawie międzynarodowym roszczenia o zwrot zagrabionych dóbr kultury nie ulegają przedawnieniu. Nie ma jednak trybunału, który mógłby dziś wydać wyrok nakazujący wykonanie traktatu oliwskiego.

Zobowiązania wynikające z traktatów międzypaństwowych mogą bowiem trafić do sądu tylko wówczas, gdy zgadzają się na to ich sygnatariusze.

– Nie znam na świecie współczesnego przypadku, by udało się odzyskać jakiekolwiek dobra kultury na drodze postępowania sądowego, w którym powód domagałby się wypełnienia postanowień traktatu pokojowego sprzed I wojny światowej – przyznaje prof. Wojciech Kowalski, pełnomocnik ministra spraw zagranicznych ds. restytucji dóbr kultury.

Polska ma, jak żaden inny kraj w Europie, fatalny bilans zysków i strat wojennych. Najeźdźcy rozkradli znaczną część naszego dziedzictwa narodowego. Do czasu grabieży popełnionych przez hitlerowców najwięcej dóbr kultury zrabowali u nas Szwedzi oraz, w okresie zaborów, Rosjanie. Wojska szwedzkie ograbiły setki kościołów oraz dziesiątki zamków i miast – samą Warszawę i Zamek Królewski aż ośmiokrotnie. Za morze wywożono całe archiwa, obrazy, meble, dywany, marmurowe schody, kielichy mszalne i ornaty.

Rosjanie zaraz po stłumieniu powstania kościuszkowskiego wywieźli do Petersburga Bibliotekę Załuskich i archiwa koronne, ogołocili Zamek Królewski i obrabowali setki rezydencji prywatnych. Po upadku powstania listopadowego ograbiono m.in. Belweder i Łazienki.

Do kraju, na mocy traktatu ryskiego, w latach 1921 – 1927 powróciło z Rosji 400 tys. książek i 16 tys. rękopisów. Ale drugie tyle wciąż pozostaje w rosyjskich archiwach i bibliotekach.

Szwedzi nie chcą oddać naszych dzieł sztuki

Szwecja zobowiązała się do tego w art. VII i IX zawartego w 1660 r. pokoju oliwskiego. Traktat, pod którym widnieje podpis szwedzkiego kanclerza Bengta Oxenstierny, wciąż obowiązuje. Zgodnie z jego postanowieniami zwrot polskich książek i archiwaliów miał nastąpić w ciągu trzech miesięcy od ratyfikacji. Po 353 latach wciąż znajdują się one jednak w szwedzkich archiwach i bibliotekach, w tym m.in. w Uppsali.

Odwieczne prawo zdobywcy, pozwalające zwycięzcy zawłaszczyć wszelkie dobra nieprzyjaciela, ograniczano w świecie chrześcijańskim początkowo z pobudek religijnych, a od czasów renesansu – z odwołaniem do norm prawa naturalnego. Zasadę, że szczególna ochrona przysługuje tu dziełom sztuki, po raz pierwszy sformułował polski prawnik Jakub Przyłuski. Już w XIX w. panowała co do tego powszechna zgoda.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów