W praktyce oznacza to dla rodzica, który zdecydował się na takie uprowadzenie, ułatwienie w prowadzeniu sprawy o alimenty na podstawie miejscowego prawa. To sedno czwartkowego wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, wyjaśniającego kwestie dochodzenia alimentów dla dzieci uprowadzonych przez jednego z rodziców od drugiego rodzica. I istotny wyłom w rygorach konwencji haskiej.
Uprowadzone do Polski
Dwoje dzieci, o które tu chodzi, mieszkały w Wielkiej Brytanii przynajmniej od 2012 r. Mają obywatelstwo polskie i brytyjskie. W 2017 r. matka udała się z nimi do Polski, by tu zostać z nimi na stałe, na co ich ojciec nie wyraził zgody. Następnie matka w imieniu dzieci wytoczyła mu przed polskim sądem sprawę o alimenty, które sąd pierwszej instancji zasądził, stosując prawo polskie, ale ojciec się odwołał. Tymczasem inny sąd nakazał matce wydanie dzieci ojcu, uznając, że były one bezprawnie przez nią zatrzymywane w Polsce, ale matka ich nie wydała i nie wiadomo, gdzie obecnie przebywają.
Czytaj więcej
Senat nie godzi się na znaczne wydłużenie rozpatrywania sporu między rodzicami o wydanie nieletniego wywiezionego za granicę przez jednego z nich.
Rozpatrując apelacje ojca, poznański Sąd Okręgowy (sędziowie Joanna Andrzejak-Kruk, Agata Szlingiert i Marcin Walasik) powzięli wątpliwość, jakie prawo należy zastosować do tej sprawy, i zwrócili się do TSUE. Zgodnie z protokołem haskim zobowiązania alimentacyjne podlegają prawu państwa, w którym wierzyciel (tu: dzieci) ma miejsce zwykłego pobytu. Ale ów protokół nie reguluje „miejsca zwykłego pobytu” wierzyciela alimentacyjnego. Czy zatem wierzyciel będący dzieckiem może – dla celów ustalenia prawa do alimentów – uzyskać nowe miejsce zwykłego pobytu w państwie, w którym został bezprawnie zatrzymany, i na dodatek sąd nakazał jego powrót do państwa, w którym miał zwykły pobyt bezpośrednio przed bezprawnym zatrzymaniem? – pytał sąd.
W interesie
TSUE orzekł, że dla celów ustalenia prawa właściwego dla roszczenia alimentacyjnego miejscem zwykłego pobytu wierzyciela alimentacyjnego jest to, w którym faktycznie znajduje się zwykły ośrodek jego życia, tym bardziej gdy chodzi o małe dziecko. Bezprawne zatrzymanie takiego wierzyciela na terytorium państwa członkowskiego nie stoi na przeszkodzie do przeniesienia jego miejsca zwykłego pobytu na terytorium tego państwa członkowskiego. Ostatecznie więc to do sądu krajowego należy zbadanie, czy w świetle wszystkich okoliczności charakteryzujących sytuację dziecka, przy uwzględnieniu jego środowiska rodzinnego i społecznego, jego obecność w państwie członkowskim, do którego zostało uprowadzone, ma charakter stały.