Ujmując rzecz nieco bardziej obrazowo: jedna piąta ojców nie pozostaje w związku formalnym z matką ich dziecka. Czy dla dziecka to istotne? Być może. Na pewno jednak jest ważne, iż prawie co trzecie dziecko w Polsce wychowuje się bez ojca.
    Jakie są tego przyczyny? Niedojrzałość mężczyzn, skupienie na karierze, brak potrzeby posiadania rodziny? W niektórych przypadkach – z pewnością. W wielu innych zaś nie jest to rezultat ich złej woli lub emocjonalnego infantylizmu, lecz owoc zjawiska, które zna niemal każdy z nas - z bliższego lub dalszego otoczenia. A prawnicy praktykujący w obszarze prawa rodzinnego borykają się z nim w sali sądowej na co dzień. Alienacja rodzicielska, bo o niej mowa, to według amerykańskiego psychiatry sądowego dr. Douglasa Darnalla zespół świadomych lub nieświadomych zachowań prowadzących do zaburzeń w relacjach dziecka z drugim rodzicem na skutek niewłaściwych postaw jednego lub obojga, najbliższego otoczenia dziecka i funkcjonowania prawa rodzinnego i jego instytucji, gdy rodzice się rozejdą. Sprzyja temu zjawisku milcząca aprobata lub aktywne wsparcie członków rodzin (zgadzających się na taki stan rzeczy), sędziów i kuratorów (niedostrzegających problemu), psychologów (sporządzających niemal identyczne opinie z badania rodziny) i prawników (perfekcyjnie niekiedy podsycających złe emocje między stronami).