Sygnalizowaliśmy już dość radykalne zmiany w [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=FAFC9262D8FEB703D05F90CA3A5BC164?id=71706]kodeksie rodzinnym i opiekuńczym[/link], które obowiązują od 13 czerwca 2009 r. w sprawach m.in. partycypowania przez rodziców w kosztach utrzymania dzieci i ustalania z nimi kontaktów. Nasi czytelnicy jednak pytają, jak w tym aspekcie wyglądają rozstrzygnięcia przy rozwodzie dotyczące władzy rodzicielskiej i jej przyznawania.
Są dość trudne, szczególnie dla skłóconych małżonków. Nowe zasady obowiązujące w art. 58 § 1 i 1a k.r.i.o. zmuszają ich bowiem do porozumienia i szczegółowego ustalenia sposobu wykonywania władzy rodzicielskiej i utrzymywania z dzieckiem kontaktów po rozwodzie.
Bez zgodnego wniosku rozwodzących się i bez deklaracji, że będą wspólnie współdziałać w sprawach dotyczących ich dzieci lub dziecka, niemożliwe jest też pozostawienie władzy rodzicielskiej obojgu rodzicom. Wielu rodziców w trakcie rozwodu manipuluje i włącza dzieci w swoje małżeńskie problemy. Konieczność dokonania wspólnych uzgodnień dla dobra dziecka powinna je wyeliminować i takie były intencje wprowadzenia tego rodzaju obligacji.
Porozumienie, zwane również planem wychowawczym, może być zawarte na czas trwania procesu lub na stałe. Nie może się jednak ograniczać do ustalenia godzin i częstotliwości spotkań z dzieckiem, lecz szczegółowo regulować zasady dbałości o dziecko, jego wychowywania, edukacji, opieki i reprezentacji. Zasadą jest również, iż rodzeństwo powinno się wychowywać wspólnie, chyba że dobro dziecka wymaga innego rozstrzygnięcia.
Jeżeli rodzice nie są w stanie uzgodnić i przedłożyć sądowi warunków porozumienia, i to takiego, które pozwoli oczekiwać, że faktycznie będą ze sobą współdziałać, zastosowanie może mieć art. 58 § 1a k.r.i.o. Zgodnie z jego treścią sąd może powierzyć wykonywanie władzy rodzicielskiej jednemu z rodziców, ograniczając władzę rodzicielską drugiego do ściśle określonych obowiązków i uprawnień wobec dziecka.