Po rozstaniu się małżonków nieunikniona jest decyzja, komu przypadnie mieszkanie. W wypadku najmu lokalu komunalnego nie jest to takie proste.
Zasady ogólne
Ogólna zasada jest taka: jeżeli doszło do zawarcia umowy najmu w trakcie trwania związku małżeńskiego, to najemcami są zarówno mąż, jak i żona. Nie ma przy tym znaczenia, które z nich zawarło tę umowę, tzn. czy tylko jedno z małżonków, czy też oboje. Prawo najmu jest więc ich wspólnym dorobkiem.
Inaczej sytuacja wygląda wówczas, gdy dojdzie do podpisania tej umowy jeszcze przed ślubem. Wtedy najemcą jest wyłącznie ta osoba, która ją podpisywała.
Sprawa jest prosta, jeżeli między eksmałżonkami jest zgoda i jedno z nich się wyprowadza. Gorzej – gdy porozumienia między nimi nie ma.
Tylko o korzystaniu
– Sąd w wyroku rozwodowym nigdy nie podejmuje decyzji, komu przypadnie mieszkanie. Co najwyżej rozstrzyga, na wniosek stron, o sposobie korzystania z tego lokalu, gdyby byli małżonkowie mieszkali wciąż pod jednym dachem – wyjaśnia adwokat Krystyna Pociej-Gościmska.