Jej zwolennicy podkreślają, że poszerzenie zakresu przepisów dotyczących zwalczania przemocy umożliwi skuteczniejsze ściganie sprawców, szczególnie tych w tzw. białych kołnierzykach. Wskazują, że z powodu zbyt słabej siły przebicia organizacji pozarządowych zasadne jest powołanie międzynarodowej grupy ekspertów (GREVIO), która będzie oceniać wdrażanie dokumentu. Konwencja przewiduje wiele rozwiązań zasługujących na aprobatę, m.in. zapewnienie ochrony i wsparcia dla nieletnich świadków przemocy czy przygotowanie procedur przesłuchań policyjnych chroniących ofiary przed wtórną wiktymizacją.
Krytycy konwencji wskazują jednak, że całkowicie odstaje ona od polskich realiów. Twierdzą, że po lekturze jej przepisów można odnieść wrażenie, że jest raczej skierowana do krajów afrykańskich czy islamskich niż europejskich (zob. tekst "Konwencja z innej planety" z sierpnia 2012 r.). Opisany w art. 38 rytuał okaleczania żeńskich narządów płciowych, powszechny w Afryce, w Europie budzi głęboką odrazę. Inny przykład to art. 42. Mówi on o zakazie usprawiedliwiania aktów przemocy względami kulturowymi, zwyczajowymi, religijnymi, czy tzw. względami „honoru". Zabójstwa honorowe, popełniane najczęściej wobec kobiet, które niewłaściwym zachowaniem przyniosły rodzinie hańbę, obce są kulturze europejskiej.
Prawnicy wskazują, że przyjęcie konwencji będzie oznaczało konieczność wprowadzenia licznych zmian w prawie, zwłaszcza w przepisach karnych. Chodzi przede wszystkim o poszerzenie definicji przemocy. W konwencji pojawiają się nowe pojęcia, które trzeba będzie zdefiniować, np. przemoc ekonomiczna.
Jedną z osi sporu ideologicznego, który toczy się wokół konwencji, jest pojęcie płci społeczno-kulturowej, zdefiniowanej jako „społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn". Ten termin to fundament ideologii gender, używany dla odróżnienia płci genderowej od płci biologicznej. Przyjęcie konwencji zobliguje Polskę do promowania zasad ideologii gender w wielu sferach życia społecznego, w tym edukacji w zakresie równouprawnienia i walki ze stereotypami. Tym, którzy widzą tu zagrożenie dla tradycyjnie pojmowanej rodziny i małżeństwa, warto przypomnieć o przepisach konstytucji, m.in. art. 18, art. 33 ust. 1 czy art. 48 ust. 1 zdanie pierwsze.