Redaktor Przemysław Kaperzyński wygrał dziś proces przeciwko Polsce, jaki rozpoczął w 2007 roku przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka. Wytoczył go po tym, gdy jako redaktor naczelny lokalnego „Iławskiego Tygodnia" poniósł sankcje karne za odmowę publikacji sprostowania.

W 2005 roku dziennikarz opublikował artykuł dotyczący kanalizacji w gminie Iława. Z tekstu wynikało, że sytuacja sanitarna mogła być poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego. Ponadto brakowało pieniędzy na poprawę tego stanu rzeczy, a władze gminy szukały rozwiązania w sposób niekompetentny.

Krytyka dotknęła wójta Iławy, który zażądał w liście do redakcji sprostowania tych informacji. Kaperzyński sprostowania nie opublikował, gdyż uznał, iż list nie spełnia formalnych jego wymogów.

Sprawa trafiła do sądu w Elblągu, który zakazał dziennikarzowi wykonywania zawodu na dwa lata. Skazał także redaktora na cztery miesiące ograniczenia wolności w zawieszeniu na dwa lata. W tym czasie dziennikarz miał pracować po 20 godzin miesięcznie na rzecz lokalnej społeczności.

Trybunał w Strasburgu uznał takie sankcje karne za złamanie art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Zdaniem sędziów, tak dotkliwa kara narusza gwarantowane przez nią prawo do swobody wypowiedzi. Dlatego przyznał Przemysławowi Kaperzyńskiemu 3000 euro zadośćuczynienia.