Świadek wymaga ochrony i szacunku

Zapewnienie bezpieczeństwa świadkowi, także ochrona przed przykrościami w sądzie, to nie tylko jego prawo, ale również interes wymiaru sprawiedliwości

Aktualizacja: 14.12.2007 07:43 Publikacja: 13.12.2007 23:10

Każdy, kto został wezwany na świadka, ma obowiązek się stawić w sądzie i złożyć zeznania. Ile są jednak one warte, gdy osoba jest zastraszona czy choćby uprzedzona do sądu? Świadek wymaga więc nie tylko ochrony przed naciskami, ale też dobrego traktowania w sądzie. Niestety, rzeczywistość wygląda często inaczej.

Nie dalej jak wczoraj policjanci z Dłutowa (woj. łódzkie) zatrzymali trzech mężczyzn, którzy pobili świadków, chcąc ich zmusić do zmiany zeznań przed sądem. Sprawcy wtargnęli do domu 37-letniego mieszkańca pobliskiej miejscowości. Bili i kopali właściciela i jego 18-letniego kolegę, okładali bezbronnych mężczyzn łopatą. Jedną ze swoich ofiar uprowadzili, zamykając w bagażniku auta. W ten sposób chcieli zmusić mężczyzn do zmiany zeznań przed sądem w sprawie jednego z bandytów.Takie czyny wyczerpują oczywiście znamiona kilku przestępstw, a nie tylko zmuszania do zmiany zeznań.

To niejedyne przykrości, jakie spotykają świadków. Co więcej, zdarzają się one także w sądach, na salach rozpraw, korytarzach czy choćby przy zawiadomieniach. Fizycznie są oczywiście nieporównywalnie łagodniejsze, ale psychiczne równie trudne. Takich praktyk (wybryków) można by uniknąć.

– Jestem tuż przed emeryturą, nigdy nie miałem żadnych problemów z wymiarem sprawiedliwości. Tymczasem do pracy przyszło wezwanie mnie na świadka; wszyscy wokół się o tym dowiedzieli – pisze do „Rz” Stanisław S. z Pabianic. Proces toczy się przeciwko szefowi firmy turystycznej, która przy którejś wycieczce zawiodła. – Na sprawę wezwano 15 świadków (zapewne uczestników wycieczki), ustawiono nas w szeregu, kolejno przesłuchiwano: imię, nazwisko, data urodzenia, adres, miejsce pracy. Czy tyle obcych osób musi poznawać moje dane? Czy nie mogłem ich podać przed własnymi zeznaniami?

– Pewnie logistycznie sąd źle zaplanował rozprawę, gdyż zwykle na daną godzinę wzywa się jednego, dwóch świadków. Wtedy nie ma tego problemu – wskazuje Marek Celej, znany sędzia. – Z drugiej strony, gdy nie znamy prywatnego adresu, musimy wysłać wezwanie do pracy. Poza tym samo wezwanie na świadka nie jest niczym wstydliwym.

Inna rzecz, że np. kadry w pracy nie powinny z tego robić sprawy publicznej.

Wzywani na rozprawy pokrzywdzeni czy świadkowie wynoszą z nich nieraz uraz do sądów. Problem ten znakomicie pokazuje głośna przed rokiem sprawa prof. Bogusława Wolniewicza, 80-letniego filozofa, któremu w pociągu ukradziono torbę z dokumentami. Policja szybko zatrzymała złodziei, ale problemy zaczęły się dla profesora! Na rozprawie sędzia najpierw zwróciła mu uwagę, że usiadł w niewłaściwym miejscu, a gdy chciał zgłosić jakiś wniosek, powiedziała, że jako świadek nie ma do tego prawa. Urażony wyszedł z sądu. Potem dostał kilkanaście wezwań i 6 tys. zł grzywien za niestawiennictwo (po odwołaniach zmniejszone). W końcu bodaj przed 15. rozprawą sąd postanowił zatrzymać go na 48 godzin i doprowadzić przymusowo.

Na jego „szczęście” sędzia poszła na urlop macierzyński i sprawa będzie się toczyć ponownie. Profesor zamierza pójść na rozprawę, liczy bowiem, że nowy sędzia lepiej się będzie do niego odnosił. Nie zmienia jednak krytycznej opinii o traktowaniu świadków.

– W praktyce rola świadka bądź pokrzywdzonego w sprawie zależy od widzimisię sędziego – powiedział „Rz” prof. Wolniewicz. – Tymczasem zrażony w sądzie (czy prokuraturze) świadek unika składania zeznań, a jak już to robi, to niejako pod przymusem. A wymiarowi sprawiedliwości powinno zależeć, by składał je dobrowolnie, z poczucia obywatelskiego obowiązku.

Wszyscy nasi rozmówcy są zgodni, że oprócz przepisów (patrz ramka) jest jeszcze kultura – także sali rozpraw. Zdaniem adwokata Jerzego Naumanna, prezesa Wyższego Sądu Dyscyplinarnego Adwokatury, kłaniają się tu jednak niedostatki w szkoleniu prawników (aplikacji), brak wzorów, a nawet nawyku podglądania starszych kolegów po fachu, chodzenia na prowadzone przez nich rozprawy. ?

- Kodeks karny

Kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na świadka (biegłego, tłumacza, oskarżyciela albo oskarżonego), podlega karze więzienia do lat pięciu (art. 245).

- Procedura karna

Jeżeli zachodzi uzasadniona obawa użycia przemocy lub groźby bezprawnej wobec świadka albo osoby najbliższej w związku z jego czynnościami, może on zastrzec swój domowy adres do wyłącznej wiadomości prokuratora lub sądu. Pisma procesowe doręcza się wówczas do instytucji, w której świadek jest zatrudniony, lub na inny wskazany przez niego adres (art. 191 § 3).

- Prawo prasowe

Nie wolno publikować w prasie danych osobowych i wizerunku świadków (pokrzywdzonych i poszkodowanych), chyba że osoby te wyrażą na to zgodę (art. 13 § 2).

masz pytanie, wyślij e-mail do autoram.domagalski@rp.pl

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"