Wyraźną tendencją prawa karnego jest ograniczanie stosowania kary pozbawienia wolności na rzecz środków reakcji karnej o charakterze wolnościowym. W tym kierunku zmierza też nowelizacja kodeksu karnego (projekt z 25 lipca 2008 r. dostępny na stronie www.ms.gov.pl). Karze pozbawienia wolności wytyka się bowiem implikowanie znacznych kosztów obciążających budżet, brak efektów resocjalizacyjnych czy zbędność jej stosowania wobec sprawców drobnych przestępstw.
Rzeczywiście, należałoby racjonalizować rozwiązania dotyczące wymiaru i rodzaju kar, dostosowując je do coraz większych możliwości kontrolowania skazanego bez osadzenia go w zakładzie karnym, oraz pozbawiając czy ograniczając skazanemu korzystanie z innych dóbr niż wolność. Niezbędne jest uwzględnienie zmian zachodzących w społeczeństwie, a polegających na tym, że pewne dobra są coraz powszechniej dostępne, przy czym wraz ze wzrostem poziomu życia społecznego poszerza się ich katalog.Kara rzecz jasna może być dolegliwością nie tylko wtedy, gdy wiąże się z czasowym pozbawieniem jednej z najcenniejszych wartości, jaką jest wolność. Preferowanie kary grzywny albo kary ograniczenia wolności sprowadzającej się do nieodpłatnego świadczenia pracy społecznej jest w tym kontekście pożądane.
Na marginesie planowanej reformy warto jednak podkreślić, że modyfikacje polityki karnej, w zamierzeniu racjonalizujące odpowiedzialność pod względem rodzaju orzekanych kar, powinny korespondować z dostrzeganiem potrzeby surowszych reakcji wobec sprawców powracających do przestępstwa, którzy mogliby potraktować nastawienie wymiaru sprawiedliwości na stosowanie kar wolnościowych jako złagodzenie karania i swoistą zachętę do popełniania kolejnych przestępstw. Mogłoby się tak zdarzyć zwłaszcza wtedy, gdyby wskazana racjonalizacja rozwiązań kodeksu karnego była odbierana jednostronnie przez pryzmat generalnego łagodzenia kar i unikania karania pozbawieniem wolności.
Poza miarkowaniem dolegliwości kary nie mniej ważne jest zapewnienie jej zapobiegawczego oddziaływania. W tej mierze kara pozbawienia wolności czy jej substytut w postaci dozoru elektronicznego wydają się niezastąpione. O ile bowiem dla większości sprawców przestępstw (przyjmując, że większość sprawców drobnych przestępstw nie popada w recydywę) korzystniejsze będzie skazanie na karę wolnościową, niż straszenie więzieniem, o tyle sprawcy pojmujący przestępczość jako równouprawniony z innymi sposób na osiąganie swoich celów mogą zyskać na tym, że będą wobec nich stosowane kary wolnościowe. Ich zysk jest równocześnie stratą dla społeczeństwa.
Konkretyzując: jeśli skazanym jest sprawca przestępstwa, który dopuścił się go incydentalnie, to z punktu widzenia prewencyjnych walorów kary nie będzie w istocie różnicy czy sąd wymierzy mu karę grzywny, ograniczenia wolności czy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. W każdej z tych sytuacji pierwsze skazanie będzie dla niego jednocześnie ostatnim, ponieważ z reguły przestrzega prawa. Przy tym kara grzywny czy ograniczenia wolności może być dla niego bardziej dolegliwa – bo realna – podczas gdy kara pozbawienia wolności warunkowo zawieszona będzie dolegliwością głównie hipotetyczną. Faktem jest jednak, że podejrzani, w tym incydentalni sprawcy, mając do wyboru – przy składaniu wniosku o dobrowolne poddanie się karze – grzywnę albo pozbawienie wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, decydują się raczej na tę pierwszą.