Reklama

Pijany żeglarz traci prawo jazdy

Do ministra sprawiedliwości trafiła interpelacja posła Wojciecha Saługi w obronie żeglarzy złapanych na jachcie „z silnikiem" na podwójnym gazie

Publikacja: 05.06.2011 01:03

Pijany żeglarz traci prawo jazdy

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

Poseł twierdzi, że dzisiejsze prawo karne jest niesprawiedliwe dla miłośników żeglarstwa, i pisze do ministra, aby ten zastanowił się, czy nie należy zmienić prawa.

W czym rzecz? Problem dotyczy art. 87 kodeksu karnego. Ten stanowi, że kto będąc w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny.

Wobec takich osób sądy orzekają również zakaz prowadzenia pojazdów, co w praktyce skutkuje utratą prawa jazdy. Przepis ten dotyczy bowiem również prowadzenia jachtu „na silniku", który jest traktowany przez sąd dokładnie tak samo jak prowadzenie samochodu. W efekcie na pijanych żeglarzy nakładane są takie same kary.

Jeżeli jacht nie posiada silnika lub jest to np. rower wodny albo kajak na szlaku żeglownym, to przestępstwo traktowane jest jak np. prowadzenie roweru po drodze publicznej i sąd wprawdzie orzeka kary, ale nie zabiera prawa jazdy.

– Prawo jazdy nie jest dokumentem koniecznym do prowadzenia jachtu – pisze poseł do ministra. I dodaje, że takim dokumentem jest patent żeglarski bądź sternika jachtowego. Brak prawa jazdy nie wyklucza otrzymania patentu. Dlaczego zatem, skoro nie jest to dokument wymagany, odbiera się go w wypadku naruszenia przepisów? – pyta.

Reklama
Reklama

Jak zapowiada Ministerstwo Zdrowia, nowelizacja ustawy o wychowaniu w trzeźwości może wejść w życie jeszcze w tym roku. Sytuacja dla miłośników wszelkich wodnych atrakcji ma się zmienić na dużo gorszą. Mają bowiem zacząć obowiązywać wysokie kary za uprawianie sportów wodnych pod wpływem alkoholu.

I tak, pływając żaglówką w stanie po użyciu alkoholu (0,2 – 0,5 promila), narazimy się na grzywnę (od 20 zł do 5 tys. zł). Jeśli wypijemy więcej (stan nietrzeźwości – powyżej 0,5 promila), zapłacimy nie mniej niż 2,5 tys. zł grzywny. Na pobłażanie wodnej policji już teraz nie ma co liczyć. Policyjne motorówki są wyposażone w alkomaty, a sezon letni nad wodą sprawia, że zbyt wielu amatorów korzysta z uroków wody po alkoholu. Przez to robi się niebezpiecznie.

Poseł twierdzi, że dzisiejsze prawo karne jest niesprawiedliwe dla miłośników żeglarstwa, i pisze do ministra, aby ten zastanowił się, czy nie należy zmienić prawa.

W czym rzecz? Problem dotyczy art. 87 kodeksu karnego. Ten stanowi, że kto będąc w stanie po użyciu alkoholu lub podobnie działającego środka prowadzi pojazd mechaniczny w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym, podlega karze aresztu albo grzywny.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Cudzoziemcy
Nielegalni migraci z Afganistanu dostaną od państwa zadośćuczynienie
Prawo karne
Trzej lekarze usłyszeli wyrok w głośnej sprawie śmierci Izabeli z Pszczyny
Sądy i trybunały
Manowska: zawiadomiłam prokuraturę, nie można dopisywać niczego do uchwały
Biznes
Dostępność cyfrowa - nowe przepisy o e-handlu zmienią internetowy biznes
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Ubezpieczenia i odszkodowania
mObywatel z długo oczekiwaną funkcją dla kierowców
Reklama
Reklama