Wyrok publicznie znany jest dodatkową karą

Sądy coraz częściej ogłaszają wyroki karne w Internecie i mediach. Najwięcej dotyczy skazanych za jazdę po alkoholu. Co 11. taki wyrok został podany do powszechnej wiadomości

Publikacja: 20.08.2011 05:05

Wyrok publicznie znany jest dodatkową karą

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

W Internecie, gazetach, na tablicach ogłoszeń coraz częściej można znaleźć wyroki, których podanie do publicznej wiadomości nakazały sądy. Dotyczą głównie pijanych kierowców, rowerzystów, motocyklistów i motorowerzystów. W 2009 r. przed sądy trafiło ich ponad 100 tys. Wyroki podano do publicznej wiadomości w 4 proc. spraw. Rok później sprawców było 110 tys., a takich wyroków prawie 10 proc.

Optymistyczne są też dane dotyczące wszystkich publikowanych wyroków. W 2009 r. tę formę zastosowano ponad 28 tys. razy; rok temu – już 35 tys.

Ale pijani kierujący to tylko jeden rodzaj sprawców. Całkiem niedawno jeden z sądów rejonowych nakazał podanie do publicznej wiadomości wyroku na młodą dziewczynę skazaną za obrazę uczuć religijnych jednego z księży. Do Internetu trafiły też wyroki na pseudokibiców.

– To jeszcze zbyt rzadkie. W takich sprawach podanie wyroków mogłoby się okazać skuteczniejsze od samej kary – podkreśla prof. Andrzej Marek z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Przypomina, że anonimowość stadionowych chuliganów jest ich największą siłą. Mówi też, że nie dziwi go coraz większa popularność tego środka.

Coraz częściej o publikację wyroku występują sami prokuratorzy. Na stronach internetowych wielu prokuratur okręgowych pojawiły się linki, pod którymi można znaleźć wyroki. Np. na stronę PO w Zielonej Górze tylko w pierwszych miesiącach tego roku trafiło ich ponad 20 na 43 zapadłe orzeczenia.

– Na naszą stronę notujemy około 9 mln wejść. Jeśli chcemy piętnować pijanych kierowców, to publikacja wyroku u nas może być dużo skuteczniejsza niż wywieszenie go na tablicy ogłoszeń w urzędzie czy sądzie – twierdzi Grzegorz Szklarz, rzecznik prasowy zielonogórskiej PO. Sądy zresztą coraz częściej przyznają prokuraturom rację.

Podobne linki funkcjonują na stronach policyjnych komend i samych sądów. O tym, w jakim miejscu znajdzie się wyrok, decyduje sąd. Do niego należy także ustalenie czasu, przez jaki ma „wisieć". Praktyka bywa różna. Są sądy, które uznają, że wystarczy miesiąc, a inne orzekają minimum pół roku.

Opinia: prof. Brunon Hołyst, kryminolog

Rosnąca popularność środka polegającego na podawaniu wyroku do publicznej wiadomości bardzo mnie cieszy. Nie widzę przeszkód, żeby sądy stosowały go, wyrokując w wielu innych przestępstwach. Myślę tu o wybrykach chuligańskich, kradzieży rozbójniczej, brutalnych pobiciach, znęcaniu się nad najbliższymi czy stadionowych burdach. Sprawca, o którego wyczynach informacja idzie w świat, i to bez ukrywania danych, jest w swoim środowisku spalony. Przestaje być anonimowy, o co tak łatwo szczególnie w dużych miastach. A przecież takie zachowania trzeba piętnować i o nich informować.

Czytaj też:

Informacje o skazaniu będą dostępne w sieci

W Internecie, gazetach, na tablicach ogłoszeń coraz częściej można znaleźć wyroki, których podanie do publicznej wiadomości nakazały sądy. Dotyczą głównie pijanych kierowców, rowerzystów, motocyklistów i motorowerzystów. W 2009 r. przed sądy trafiło ich ponad 100 tys. Wyroki podano do publicznej wiadomości w 4 proc. spraw. Rok później sprawców było 110 tys., a takich wyroków prawie 10 proc.

Optymistyczne są też dane dotyczące wszystkich publikowanych wyroków. W 2009 r. tę formę zastosowano ponad 28 tys. razy; rok temu – już 35 tys.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: język polski. Odpowiedzi i arkusze CKE
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura 2025: matematyka - poziom podstawowy. Odpowiedzi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Zawody prawnicze
Egzaminy prawnicze 2025. Z tymi zagadnieniami zdający mieli największe problemy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku