Zbigniew Ziobro, jako minister sprawiedliwości w rządach PiS, był odpowiedzialny za Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, określany także jako Fundusz Sprawiedliwości. To państwowy fundusz celowy. Powstał po to, by pomagać pokrzywdzonym i świadkom przestępstw oraz osobom, które odbyły karę pozbawienia wolności i próbują wrócić do uczciwego życia w społeczeństwie. Zgodnie z prawem środki z funduszu celowego muszą być wydatkowane wyłącznie w zgodzie z celami takiego funduszu. Za działalność Funduszu Sprawiedliwości odpowiada Ministerstwo Sprawiedliwości. W 2017 roku PiS dokonał zmian ustawowych, które znacznie rozszerzyły działalność Funduszu poprzez dodanie trzeciego celu, jakim stało się niezdefiniowane pojęcie „przeciwdziałania przyczynom przestępstw”. Otworzyło to furtkę do wydatkowania pieniędzy Funduszu na nawet bardzo odległe od pierwotnych cele. Beneficjentami miały być rozmaite instytucje, fundacje i stowarzyszenie, często bliskie politykom PiS, m.in. szpital, w którym operowany był prezes PiS, Akademia Wymiaru Sprawiedliwości, Szkoła Wyższa Wymiaru Sprawiedliwości, Fundacja Lux Veritatis ojca Rydzyka, Ochotnicze Straże Pożarne, Fundacja Profeto.pl - Sercański Sekretariat Na Rzecz Nowej Ewangelizacji (orzymała największą dotację), a nawet Koło Gospodyń Wiejskich.
Skala nieprawidłowości wyszła na jaw dzięki taśmom ujawnionym w maju 2024 roku przez Tomasza Mraza. Były dyrektor w ministerstwie sprawiedliwości przez dwa lata nagrywał urzędników i polityków odpowiadających za wydatkowanie środków z państwowego funduszu.
Pieniędzmi Funduszu został także sfinansowany zakup szpiegowskiego systemu Pegasus, co początkowo było przez PiS ukrywane. Umowa na przekazanie 25 milionów złotych na ten cel została podpisana przez byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia. Zakup ten stał się częścią afery politycznej dotyczącej użycia Pegasusa do inwigilacji polityków opozycji i działaczy podczas rządów Prawa i Sprawiedliwości.
Jakie zarzuty prokuratura chce przedstawić Zbigniewowi Ziobrze
Efektem pracy prokuratorów Zespołu nr 2 są zeznania świadków, wyjaśnienia złożone przez podejrzanych, zabezpieczona dokumentacja dotycząca postępowań o udzielenie dotacji z Funduszu Sprawiedliwości oraz nośniki danych. Jak przekazała prok. Adamiak, ten materiał dowodowy stał się podstawą do przyjęcia „dostatecznie uzasadnionego podejrzenia”, że poseł na Sejm Zbigniew Ziobro popełnił 26 przestępstw.
„Czyny te pozostają w ścisłym związku z pełnioną przez Zbigniewa Ziobro funkcją Ministra Sprawiedliwości, będącego jednocześnie Dysponentem środków z Funduszu Sprawiedliwości zobowiązanym na podstawie przepisów prawa do sprawowania należytego nadzoru nad wydatkowaniem i rozliczaniem środków z Funduszu, a także pełnionym urzędem Prokuratora Generalnego, co obligowało do wykonywania zadań w zakresie ścigania przestępstw oraz strzeżenia praworządności” - wskazała Anna Adamiak. Jak dodała, opisane we wniosku przestępstwa mają polegać na niedopełnieniu obowiązków i przekroczeniu uprawnień przez Zbigniewa Ziobro, jako funkcjonariusza publicznego, w związku z pełnionymi przez niego funkcjami Ministra Sprawiedliwości Prokuratora Generalnego.
„Zachowania te poseł miał podejmować w celu osiągnięcia korzyści majątkowych przez inne osoby oraz korzyści osobistej i politycznej, wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi osobami, w tym z Dariuszem M., Marcinem R. i Michałem W. oraz innymi nieustalonymi osobami, w zorganizowanej grupie przestępczej, którą założył i kierował, czym przywłaszczył lub usiłował przywłaszczyć powierzone mu mienie ruchome w postaci pieniędzy stanowiących środki Funduszu Sprawiedliwości, działając na szkodę interesu publicznego, wyrządzając szkodę w mieniu Skarbu Państwa i na szkodę interesu prywatnego, poprzez ograniczenie dostępności środków pochodzących z Funduszu podmiotom uprawnionym do ich uzyskania na podstawie przepisów prawa” - wskazała prok. Adamiak.