– Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, z nagrań monitoringu, z przesłuchań świadków niewątpliwie wynika, że Andrzej Z. uderzył panią Karolinę C. Sam temu nie zaprzeczył, podkreślając, że uczynił to w celu ochrony innej kobiety – mówił w poniedziałek sędzia Paweł Wojciechowski uzasadniając rozstrzygniecie sądu o uchyleniu immunitetu.
Czytaj więcej
Do Sądu Rejonowego dla Warszawy Mokotowa trafił akt oskarżenia przeciwko prokuratorowi Prokuratur...
Prokurator damskim bokserem? Sąd Najwyższy uchylił mu immunitet
Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN nie uwzględniła bowiem w czwartek zażalenia stołecznego prokuratora i utrzymała w mocy wcześniejszą decyzję o uchyleniu immunitetu temu śledczemu.
– Sąd I instancji rozważy wszystkie dowody ujawnione w postępowaniu, dokonał ich trafnej oceny i poczynił w oparciu o te dowody właściwe ustalenia faktyczne. Z tych powodów nie można było uwzględnić zażalenia – wskazał sąd.
Za co konkretnie Andrzej Z. ma być ścigany? Chodzi o zdarzenie, do którego miało dojść we wrześniu 2021 r. podczas imprezy okolicznościowej promującej obiekt, w którym się odbywała. Z ustaleń śledczych wynika, że po północy doszło do sprzeczki i przepychanek między uczestnikami tego przyjęcia. Podczas zamieszania jedna z kobiet uderzyła inną w twarz. W reakcji na to uczestniczący w imprezie prokurator Andrzej Z. przytrzymał atakującą Karolinę C. za bark i pięścią drugiej ręki uderzył ją w szczękę. Chwycił też kobietę za przeguby dłoni, uniósł do góry, szarpał i przytrzymywał. Agresywnego mężczyznę od dalszych działań powstrzymali inni uczestnicy przyjęcia.