Założycielka Centrum Praw Kobiet: częściej zabijają partnerzy niż przypadkowe osoby

Badania pokazują, że kobiety częściej ponoszą śmierć z rąk mężów i partnerów niż przypadkowych osób, a mimo to przemoc domowa i seksualna nie jest traktowana z powagą przez służby - uważa prawniczka Urszula Nowakowska, założycielka fundacji Centrum Praw Kobiet.

Publikacja: 11.05.2025 11:49

Znicze i kwiaty przed Auditorium Maximum na terenie Kampusu Głównego UW w Warszawie

Znicze i kwiaty przed Auditorium Maximum na terenie Kampusu Głównego UW w Warszawie

Foto: PAP/Szymon Pulcyn

Nie milkną echa śmiertelnego ataku na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, w którym zginęła 53-letnia portierka. Czy nasza płeć działa na naszą niekorzyść, kiedy oko w oko stajemy ze sprawcą, po omacku lub nieintencjonalnie szukającego ofiary? Jak często zabójstwa kobiet bywają przypadkowe i czy mamy w ogóle jakiekolwiek statystyki, dotyczące kobietobójstwa?

Niestety ze statystykami – i to nie tylko w Polsce - nie jest najlepiej, mimo że organizacje kobiece upominają się o to od lat, a do gromadzenia danych zobowiązuje nas m.in konwencja stambulska. Z różnych badań wiemy, że kobiety częściej ponoszą śmierć z rąk mężów i partnerów, niż osób przypadkowych. Pomimo to, przemoc domowa i seksualna wciąż nie jest traktowana z należytą powagą przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Nierzadko policja lekceważy zgłoszenia, nie traktuje poważnie np. podduszania lub gróźb zabójstwa, a są to czynniki ryzyka wskazujące, że może do niego dojść.

Pamiętam klientkę, która była duszona wielokrotnie, mąż groził jej zabójstwem, a mimo to sprawy umarzano. Inna była tak zmaltretowana, że jej stan zdrowia pogorszył się i zmarła podczas wyjazdu z naszego schroniska do rodziny. Niektóre kobiety doznające przemocy same odbierają sobie życie. Z badania prof. Brunona Hołysta wynika, że to właśnie przemoc domowa jest jedną z głównych przyczyn samobójstw.

Wielu przypadków śmierci kobiet udałoby się zapewne uniknąć, gdyby w Polsce wdrożono kompleksowe procedury szacowania ryzyka eskalacji przemocy i zabójstwa oraz procedury postępowania w tego typu sprawach.

Wielu przypadków śmierci kobiet udałoby się zapewne uniknąć, gdyby w Polsce wdrożono kompleksowe procedury szacowania ryzyka eskalacji przemocy i zabójstwa oraz procedury postępowania w tego typu sprawach. Gdyby te dotyczące zabójstw kobiet były rzetelnie badane, gdyby wyciągano z nich właściwe wnioski, łatwiej byłoby nie powielać błędów i doprowadzić do przyjęcia rozwiązań, które skuteczniej chroniłyby życie i zdrowie kobiet. Musimy pamiętać o tym, że często zgłoszenie przemocy, próba odejścia od sprawcy doprowadza do eskalacji agresji, a nawet zabójstwa. Zdarza się, że sprawca zabija nie tylko partnerkę, ale także dzieci, a na końcu sam popełnia samobójstwo.

Zajmowałam się kobietami, które zginęły z rąk partnerów, bo nikt ich nie uprzedził, że ci wychodzą z aresztu - były zabijane, kiedy wracali do domu. Cieszymy się, że od kilku lat obowiązuje nakaz opuszczenia domu i zakaz zbliżania się do ofiary, ale wciąż brakuje świadomości, że nie jest to narzędzie skuteczne wobec wszystkich sprawców. Są tacy, wobec których potrzebne są bardziej radykalne formy izolacji.

Czytaj więcej

Dożywocie za gwałt i zabójstwo 25-letniej Lizy w centrum Warszawy

O przypadkowości trudno też mówić choćby w sprawach, w których oskarżeni o zabójstwa młodych kobiet - i mowa tu tylko o ostatnich trzech tygodniach, i tylko o przypadkach z dwóch krakowskich sądów - usłyszeli kary dożywotniego pozbawienia wolności, albo długoletniego więzienia. Zginęły matki dzieci skazanych za te czyny - 34-letnia Grażyna K. i 26-letnia Pamela Sz. Dlaczego kobiety tracą życie z rąk aktualnych lub byłych partnerów?

Przede wszystkim dlatego, że zbyt długo czekają na pomoc - na reakcję służb i instytucji - i to nawet wtedy, kiedy już zdecydują się o nią prosić. Brakuje narzędzi i procedur szacowania ryzyka, a stereotypy związane z przemocą wobec kobiet sprawiają, że wciąż są bagatelizowane. Miałam klientkę, która kilkukrotnie zgłaszała przemoc, ale sprawy były umarzane. W sądzie, który rozpatrywał zażalenie usłyszała, że prokuratura interesu publicznego w zajmowaniu się jej sprawą nie widzi, a jeśli chce, może wnieść prywatny akt oskarżenia. Nie wniosła i straciła zaufanie do policji, prokuratury, sądów. Nie rozwodziła się ze względów religijnych, ale chciała podzielić mieszkanie i odseparować się. Mąż się nie zgadzał. Kiedy sąd miał zdecydować o podziale lokalu, wynajął płatnego zabójcę.

Często kobiety boją się odejść, brakuje im siły i wiary w to, że one i ich dzieci będą skutecznie chronione. Wiele nie ma dokąd odejść, a te, które to zrobiły, sprawcy znajdują w miejscach, gdzie się ukrywają; lekceważą sądowy zakaz zbliżania się, stalkują. Prawdziwą gehennę przeżywają kobiety, które chcą chronić swoje dzieci, a są oskarżane o tzw. alienację rodzicielską. Polskie sądy nie stosują się do zaleceń konwencji stambulskiej, aby z dużą ostrożnością podchodzić do przyznawania sprawcom przemocy prawa do kontaktów z dziećmi. Prawo dziecka do kontaktów z obojgiem rodziców staje się jego obowiązkiem nawet, jeśli ze względu na przemoc, której było świadkiem, samo tego nie chce, a ojciec wykorzystuje kontakty do dalszego znęcania się nad rodziną.

Czytaj więcej

Ofiary przemocy domowej wciąż nie proszą o pomoc. Eksperci alarmują

A jak Polska wypada na tle innych krajów europejskich, jeśli chodzi o zapobieganie i raportowanie przemocy wobec kobiet?

To zależy. Są oczywiście kraje, gdzie sytuacja wygląda dużo gorzej, ale z mojego doświadczenia wynika, że w naszym kręgu kulturowym do przeciwdziałania przemocy wobec kobiet pochodzi się znacznie poważniej. A przyjęte rozwiązania prawne i instytucjonalne skuteczniej chronią kobiety i dzieci. Powinniśmy bliżej przyjrzeć się doświadczeniem tych krajów, gdzie przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet oparte jest o specjalistyczne placówki i wyspecjalizowane wydziały w policji, w prokuraturze, które mieszczą się pod jednym dachem z organizacjami pozarządowymi. Łatwiej jest wówczas - w ramach współpracy interdyscyplinarnej - o spójne podejście do sprawy. W placówkach tego typu, które widziałam za granicą pokrzywdzona kobieta ma wybór, jej głos się liczy, to ona decyduje, z jakiej oferty pomocy chce skorzystać, a ta jest kompleksowa i zindywidualizowana. Rozwiązania obowiązujące w Polsce oparte procedurę Niebieskiej Karty niestety nie zapewniają podmiotowego traktowania pokrzywdzonych ani dostępu do szybkiej, spójnej i kompleksowej pomocy, uwzględniającej m.in. szczególne potrzeby kobiet, u których ryzyko eskalacji przemocy i zabójstwa jest wysokie.

Nie milkną echa śmiertelnego ataku na kampusie Uniwersytetu Warszawskiego, w którym zginęła 53-letnia portierka. Czy nasza płeć działa na naszą niekorzyść, kiedy oko w oko stajemy ze sprawcą, po omacku lub nieintencjonalnie szukającego ofiary? Jak często zabójstwa kobiet bywają przypadkowe i czy mamy w ogóle jakiekolwiek statystyki, dotyczące kobietobójstwa?

Niestety ze statystykami – i to nie tylko w Polsce - nie jest najlepiej, mimo że organizacje kobiece upominają się o to od lat, a do gromadzenia danych zobowiązuje nas m.in konwencja stambulska. Z różnych badań wiemy, że kobiety częściej ponoszą śmierć z rąk mężów i partnerów, niż osób przypadkowych. Pomimo to, przemoc domowa i seksualna wciąż nie jest traktowana z należytą powagą przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Nierzadko policja lekceważy zgłoszenia, nie traktuje poważnie np. podduszania lub gróźb zabójstwa, a są to czynniki ryzyka wskazujące, że może do niego dojść.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Sprawca „wirtualnego gwałtu” nie jest bezkarny. Potwierdza to najnowszy wyrok
Prawo karne
Przyleciała do Polski i zniknęła. Mąż Grażyny K. z Borzęcina skazany za zabójstwo
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem