W przypadku postępowań wyjaśniających kwestia czasowa nie została określona w ustawie. To sprawy, które zdarzyły się kiedyś i się przedawniły. Preambuła jednak zwraca uwagę na konieczność naprawienia strat, szkód, bólu, cierpienia oraz niesprawiedliwości, których przez lata doświadczały osoby poszkodowane. Posiadamy w całej Polsce unikalne uprawnienie do podejmowania działań z zakresu postępowań wyjaśniających. Stosowna prokuratura przesyła nam informacje i wtedy możemy sprawę zbadać, a po postępowaniu wydać postanowienie.
Jakie informacje muszą być zawarte w formularzu?
Ustawa o Państwowej Komisji ds. Pedofilii jasno wskazuje w przepisach, że musi być zgłoszona informacja o czynie i jego okolicznościach. Potrzebujemy imienia i nazwiska ofiary i miejsca, w którym ona się znajduje. Imię i nazwisko oraz dane sprawcy też są potrzebne – musimy wiedzieć, o kogo chodzi. Nie wystarczy nam informacja, że dziecko z trzeciej klasy szkoły podstawowej jest molestowane przez np. nauczyciela fizyki. To informacja zbyt ogólna. Musimy znać dane osoby, która sprawę zgłasza, a także osób, które jej zdaniem wiedzą coś na dany temat, są ze sprawą związane. To pomaga rzetelnie zbadać i przekazać ją prokuraturze czy rodzinie tego dziecka i zaoferować pomoc w postaci dołączenia do postępowania jako oskarżyciel posiłkowy – mamy takie uprawnienia i chcemy z nich korzystać.
Przesłanka braku anonimowości nie zniechęci części osób?
I urząd, i komisja są organami państwowymi, które obowiązuje tajemnica służbowa. Sprawy są wyjątkowo delikatne, często wielowątkowe i dotyczą konfliktów. Jako państwowa komisja wykonujemy zadania, które nałożyła na nas ustawa. Ona jasno wskazuje, że ten, kto zgłasza taką informację, musi powiadomić o niej pod imieniem i nazwiskiem. Jeśli chodzi o kwestię sprawcy, mamy świadomość, że osoba zgłaszająca sprawę nie zawsze będzie miała wszystkie informacje.
Brak danych sprawcy eliminuje taki wniosek?