W grudniu 1983 r. do warszawskiej kawalerki księdza Jerzego Popiełuszki (kupionej za pieniądze ciotki - Mary Kalinowski) weszła specjalna grupa funkcjonariuszy Departamentu IV MSW i stołecznej Służby Bezpieczeństwa podrzucając ulotki, broń i materiały wybuchowe. W akcję zaangażowani byli w dużym stopniu ci, którzy wzięli udział w późniejszym uprowadzeniu i zabójstwie kapelana „Solidarności”. Prowokację zamierzano wykorzystać do celów propagandowych, a także jako pretekst do aresztowania księdza.
Czytaj więcej
W drugiej połowie grudnia 2002 roku Czesław Kiszczak napisał list do Jerzego Urbana. Generała rozsierdził wywiad, którego były rzecznik rządu udzielił Teresie Torańskiej. Generał nieopatrznie przyznaje w liście, że przed grudniem 1984 roku miał wiedzę o tym, że bezpieka podrzuciła do mieszkania księdza Popiełuszki broń, ulotki i materiały wybuchowe. Wcześniej, oficjalnie, Czesław Kiszczak zaprzeczał, jakoby tak było.
W 2019 roku pion śledczy IPN skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko byłym funkcjonariuszom SB biorącym udział w tzw. prowokacji na Chłodnej.
Czytaj więcej
Pion śledczy IPN skierował do sądu akt oskarżenia przeciwko byłym funkcjonariuszom SB biorącym udział w tzw. prowokacji na Chłodnej skierowanej przeciwko ks. Jerzemu Popiełuszce.
Akt oskarżenia obejmuje byłych funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa: Grzegorza P., Waldemara O. i Leszka N. "Przestępcze działania oskarżonych polegały na nielegalnym wejściu do mieszkania należącego do ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie przy ul. Chłodnej, pozostawienia w nim amunicji, materiałów wybuchowych oraz ulotek i wydawnictw, których posiadanie było wówczas zabronione, a następnie doprowadzeniu do ich ujawnienia w wyniku przeszukania przeprowadzonego w dniu 12 grudnia 1983 r., co skutkowało wdrożeniem przeciwko pokrzywdzonemu postępowania karnego o czyn z art. 194 kk z 1969 r." – opisywał w wydanym komunikacie prokurator Marcin Gołębiewicz, szef pionu śledczego warszawskiego oddziału IPN.