W wywiadzie udzielonym „Polityce” (nr 7 z 16 lutego 2008 r.) minister sprawiedliwości prof. Zbigniew Ćwiąkalski wypowiedział się lekceważąco o Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego powstałej za rządów byłego szefa resortu Zbigniewa Ziobry. Stwierdził, że „została powołana w taki sposób, że nie ma możliwości jej odwołania”, choć „nie służy mu do niczego”; są w niej „zacni emerytowani profesorowie”, ale „była powołana na zasadzie sprzeciwu wobec poprzedniej, kierowanej przez prof. Waltosia”, czyli członków dobierano także pod kątem poglądów na prawo, które prof. Ćwiąkalski ma „zupełnie inne niż poprzednik”. Członkowie komisji „są bardzo dobrze wynagradzani, zbierają się rzadko”.
W związku z tą negatywną wypowiedzią wypada krótko wspomnieć o dorobku komisji i aktualnej sytuacji.
Komisja została powołana przez premiera Kazimierza Marcinkiewicza decyzjami z 25 maja 2006 r. W jej skład weszło ośmiu profesorów, w tym siedmiu czynnych zawodowo (z tego trzech przekroczyło wiek emerytalny), oraz dwóch prokuratorów w stanie spoczynku z długoletnią praktyką zawodową, ostatnio w Prokuraturze Krajowej lub apelacyjnej. Przewodniczącym został prof. Andrzej Siemaszko, dyrektor Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości.
Komisja nie powstała „na zasadzie sprzeciwu wobec poprzedniej”, tylko wskutek podania się tej ostatniej do dymisji na znak protestu wobec odwołania jej przewodniczącego prof. Stanisława Waltosia. Do tego odwołania doszło po druzgocącej krytyce resortowego projektu dotyczącego sądów 24-godzinnych bez kontrprojektu, co wskazywało na to, że perspektywa dalszej konstruktywnej współpracy stoi pod znakiem zapytania.
Do składu komisji w 2006 r. weszły osoby, które krytycznie oceniając niektóre rozwiązania zawarte w kodyfikacji karnej z 1997 r., spodziewały się, że tendencje reformatorskie Zbigniewa Ziobry będą sprzyjać wprowadzeniu do prawa karnego materialnego i procesowego potrzebnych i uzasadnionych zmian, m.in. zmierzających usprawnienia procedury karnej i do racjonalnego skorygowania niekiedy zbyt liberalnej polityki karnej.