Nic bardziej błędnego w tym stanowisku, co więcej takie przesłanie, plus dość wstrzemięźliwe, by nie powiedzieć bierne, zachowanie policji może ośmielić innych. Mogą oni przypuszczać, że rzeczywiście policja, w szczególności strzelcy wyborowi, snajperzy, nie mogą strzelać do bandytów, w każdym razie, że takie jest przekonanie policji.
Byłoby to bardzo szkodliwe dla bezpieczeństwa obywateli. To trochę tak, jakbyśmy zabronili policji noszenia broni, a obywatelom bronić się w razie napaści wszystkim, co mają pod ręką.
Zgodnie z art. 17 ustawy o Policji jeśli inne środki przymusu (np. pałka) okażą się niewystarczające lub ich użycie, ze względu na okoliczności zdarzenia, nie jest możliwe, policjant ma prawo użycia broni palnej. Między innymi „przeciwko osobie niepodporządkowującej się wezwaniu do natychmiastowego porzucenia broni lub innego niebezpiecznego narzędzia, którego użycie zagrozić może życiu, zdrowiu lub wolności policjanta albo innej osoby". Szczegółowe warunki użyciu broni przez policjanta określa rozporządzenie wykonawcze, które owszem mówi, że policjant powinien ostrzec zamachowca, ale rozumiem, że policja to zrobiła, że zabarykadowany mężczyzna miał tego świadomość, że ma do czynienia z policją.
Ale nawet gdyby nie było tych przepisów, policjanci mogli skorzystać z broni, snajperów (to czy słusznie tego nie zrobili to inna kwestia, musielibyśmy znać szczegóły), korzystając z konstrukcji obrony koniecznej. Reguluje ją art. 25 Kodeksu karnego, który stanowi, że nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro prawem chronione, a tym bardziej wolność, życie porwanego czy sąsiadów. Gdyby nawet doszło do przekroczenia granic obrony koniecznej, zastosowania niewspółmiernego do niebezpieczeństwa środka, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia.
Pojawiły się też głosy, że takim zachowaniem policjanci mogli narazić się na dochodzenie, wyjaśnienia, ale to jest wpisane w szczególności w ten zawód. Każdy z nas zresztą, jeśli np. przypadkowo będzie świadkiem wypadku samochodowego lub innego przestępstwa ma obowiązek składać zeznania, co może zabrać sporo czasu i zdrowia. Obrona zagrożonego dobra, w szczególności życia, jest jednak obowiązkiem każdego dorosłego człowieka, tym bardziej policjanta. Nie może zasłaniać się paragrafami.