Reklama
Rozwiń
Reklama

Adwokaci,lekarze, sportowcy, prezesi coraz częściej za kratkami

Do więzień trafiają coraz częściej adwokaci, sportowcy, prezesi, lekarze i piłkarze

Publikacja: 16.11.2012 16:49

O wykształcenie coraz łatwiej, więc w więzieniach przybywa osób po studiach

O wykształcenie coraz łatwiej, więc w więzieniach przybywa osób po studiach

Foto: Dziennik Wschodni/Fotorzepa, Dorota Awiorko-Klimek Dor Dorota Awiorko-Klimek

W ostatnich latach przybywa za kratkami magistrów. Jest ich coraz więcej.

– To naturalny trend. O wykształcenie coraz łatwiej – tłumaczy Paweł Moczydłowski, były szef Centralnego Zarządu Zakładów Karnych.

Zmienia się też powoli stosunek więźniów z wyższym wykształceniem do tych z zawodowym lub podstawowym.

- Zakłady karne i areszty śledcze to najbardziej „demokratyczna" instytucja w  kraju – mówi „Rz" Luiza Sałapa, rzeczniczka Służby Więziennej. I wymienia profesje skazanych: od profesora do stolarza.

Prawie jak na wolności

– Zmieniają się też warunki odsiadki. Rewolucja zaczęła się od toalet – przypomina Paweł Moczydłowski.. Dodaje, że dziś cele są malowane na kolorowo (różowy ponoć wycisza agresję), a skazani mogą korzystać z prywatnych telewizorów, sprzętu muzycznego. Wolno im ćwiczyć na siłowni. Takie „luksusy" przez ludzi z zewnątrz są potępiane i krytykowane.

Reklama
Reklama

- Niesłusznie. Jeśli skazany ma się czym zająć, obniża samoagresję, nie szuka konfliktów, nie próbuje grypsować – tłumaczy Jakub Namysłowski, socjolog. Jego zdaniem poniżanie skazanego, pozbawianie dostępu do toalety czy prysznica odbić się może na nas samych.

– Ci ludzie kiedyś wyjdą i lepiej, żeby jakość życia na wolności nie było dla nich totalnym zaskoczeniem – twierdzi.

Wszyscy tak samo

–  Do dziś pamiętam sprawę sprzed 15 lat. Skazany na dziewięć lat Bogusław Bagsik trafia do jednego z warszawskich aresztów. Jest miły, kulturalny, spokojny. Długo przebywa w pojedynczej celi. Potem ma współtowarzysza. Poprosił o syntetyzator, dużo czyta, bez przerwy ma na uszach słuchawki. W więzieniu powstaje jego pierwsza płyta – wspomina Luiza Sałapa.

W więzieniu zdarzają się talenty literackie, muzyczne. Są tacy, co malują obrazy, a rodzina sprzedaje je na wolności. Niestety jest też ponad 30 proc. uzależnionych od alkoholu i narkotyków. Ostatnio przybył kolejny głośny osadzony: to aresztowany prezes firmy Amber Gold Marcin P. Przebywa w jednoosobowej celi monitorowanej przez całą dobę. Czy w takiej jak zwykły Kowalski?

– Owszem, nie mamy przecież specjalnych cel dla prezesów, lekarzy czy celebrytów – mówi L. Sałapa.

Nie ma obiadów z Bristolu

Wbrew temu, co czasem się słyszy, nawet najbardziej zamożni czy wpływowi więźniowie nie zamawiają do cel dań z ekskluzywnych restauracji. Informacje, że na Rakowieckiej w Warszawie czy Smutnej w Łodzi pojawiały się dania z hoteli: Sobieski  czy Bristolu, to plotka. Taka potrawa nawet jeśli dostarcza ją najlepszy hotel musiałaby przejść drobiazgowe badania. W efekcie do celi trafiłaby po kilku godzinach. Nikt nie chce jeść zimnego obiadu. Aresztowani nie korzystają z takiej możliwości a skazani jej nie mają.

Reklama
Reklama

Jedyna możliwa ekstrawagancja to szampan, i to bezalkoholowy po zawarciu małżeństwa w zakładzie karnym. Na to jednak musi się zgodzić dyrektor.

Osadzony w  spódnicy

W więzieniach przebywają głownie mężczyźni, kobiety stanowią wśród skazanych niewielki procent. Są  jednak bardziej emocjonalne i gorzej znoszą izolację. Mimo że ich cele przypominają namiastkę domu: na stole pojawiają się kwiatki, serwetki, to praca z nimi jest trudniejsza. Żyją „od widzenia do widzenia". Po każdym spotkaniu popadają w apatię. Psycholog jest im bardzo potrzebny, bo pomaga przetrwać najtrudniejsze chwile.

– Najgorzej jest przy najdłuższych wyrokach. Trudno utrzymać mocne relacje z rodziną. Bywa, że widzenia są coraz rzadsze, rodzina powoli zapomina, partnerzy mają już nowe towarzyszki życia, dzieci zakładają własne rodziny i taka matka zostaje sama – tłumaczy Magdalena Bojcarz, psycholog.

Kto trafia za kratki

Wśród ponad 85 tys. skazanych i tymczasowo aresztowanych dominują młodzi mężczyźni (od 25 do 27 lat)  odosobnieni najczęściej za znęcanie się nad rodziną i niepłacenie alimentów. Średni wyrok  wynosi od  pół roku do roku więzienia. Nie brakuje też  najsurowszych. Karę dożywocia (najsurowszą w naszym prawie) odbywa dziś prawie 300 osób; 25 lat więzienia - 1577. Prawie  tysiąc osób trafiło za kratki za działalność w grupie przestępczej, w tzw. gangach.

W ostatnich latach przybywa za kratkami magistrów. Jest ich coraz więcej.

– To naturalny trend. O wykształcenie coraz łatwiej – tłumaczy Paweł Moczydłowski, były szef Centralnego Zarządu Zakładów Karnych.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Waldemar Żurek ujawnia projekt reformy KRS. Liczy na poparcie prezydenta
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Nieruchomości
Można już składać wnioski o bon ciepłowniczy. Ile wynosi i komu przysługuje?
Służby mundurowe
W 2026 roku wojsko wezwie nawet 235 tys. osób. Kto jest na liście?
Nieruchomości
Ważne zmiany dla każdego, kto planuje budowę. Ustawa przyjęta
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Nieruchomości
Rząd kończy z patologiami w spółdzielniach mieszkaniowych. Oto, co chce zmienić
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama