Udając się na letni wypoczynek albo na weekendowy wypad nad rzekę czy jezioro, warto pamiętać, że uprawianie sportów wodnych nie idzie w parze ze spożywaniem alkoholu.
Obowiązująca od 1 stycznia 2012 r. ustawa o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodnych wyraźnie bowiem zabrania prowadzenia jakichkolwiek statków czy innych obiektów pływających osobom znajdującym się w stanie nietrzeźwości bądź po użyciu alkoholu.
Złote za promile
Tu kilka słów wyjaśnienia dla tych, którym te dwa terminy niewiele mówią, chociażby dlatego, że nie mają prawa jazdy.
Stan po użyciu alkoholu to taki, w którym stężenie tej substancji we krwi wynosi od 0,2 do 0,5 promila. Ewentualnie, gdy w 1 dm sześc. wydychanego powietrza zawartość alkoholu wynosi od 0,1 mg do 0,25 mg. Stan taki osiągnąć jest bardzo łatwo. Wystarczy wypić jedno duże piwo.
Nietrzeźwym jest natomiast ten, w którego krwi stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila.
Pływanie kajakiem, żaglówką, rowerem wodnym, a nawet na materacu po kieliszku może okazać się także nader kosztowne. Grozi za to bowiem nie tylko grzywna, ale także obciążenie zapłatą za odholowanie np. łódki.