Akt oskarżenia z wieloma poszkodowanymi to kłopot

W śledztwach z tysiącami poszkodowanych w zarzucie trzeba uwzględniać ich nazwiska. A potem odczytać na sali sądowej. To ma się zmienić, ale tylko częściowo

Publikacja: 15.06.2013 09:22

W śledztwach z tysiącami poszkodowanych w zarzucie trzeba uwzględniać ich nazwiska

W śledztwach z tysiącami poszkodowanych w zarzucie trzeba uwzględniać ich nazwiska

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

W aferze Amber Gold jest niemal 10 tys. poszkodowanych, a w śledztwie dotyczącym spółki Alladyn sześć razy więcej. Prokuratorzy tracą czas na wpisywanie nazwisk do zarzutów. Nowelizacja kodeksu postępowania karnego trochę to zmieni. Na sali sądowej nie trzeba będzie odczytywać nazwisk poszkodowanych.

Lista tych, co stracili

Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga już od 10 lat prowadzi śledztwo w sprawie oszustwa na szkodę ponad 60 tys. osób, jakie wyrządziła spółka Alladyn i inne z nią powiązane. W sumie śledczy doliczyli się ich już 16. Były zakładane w Polsce i w rajach podatkowych. Ich składy personalne wciąż się zmieniały. Na czym polegał przekręt?

– Firmy wysyłały do klientów informacje o konkursach, w których każdy, kto do nich przystąpi, wygrywa. Warunkiem przystąpienia była wpłata gotówki albo wykupienie impulsów telefonicznych czy znaczków – opowiada Robert Kiełek, prowadzący obecnie to postępowanie. Dodaje, że aby zachęcić klientów wysyłano do nich profesjonalne foldery o akcjach konkursowych. Jednorazowo nawet do 100 tys. osób. Przez pięć lat działalności spółki związane z Alladynem urządziły kilkadziesiąt akcji. Klienci mieli wpłacać od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Z wygranych mało kto mógł się cieszyć, ledwie promil uczestników. Zarobione pieniądze Alladyn i inne spółki transferowały za granicę.

Zarzuty wyznaczają granice podejrzeń i obrony jednocześnie. Muszą być więc precyzyjne

Prokuratura postawiła zarzuty m.in. oszustwa 25 osobom, które zakładały i pracowały w tych spółkach.

– Nie wpisywaliśmy do nich wszystkich nazwisk i kwot, jakie stracili poszkodowani. Te dane umieściliśmy w tabelkach w Excelu, na płycie CD, która będzie stanowiła załącznik do zarzutów, a potem aktu oskarżenia – tłumaczy prok. Kiełek. – Gdyby te dane zostawić w formie tradycyjnej, to same zarzuty liczyłyby co najmniej 300 tomów.

Zdaniem prokuratora Kiełka taka forma przedstawienia poszkodowanych oraz rozmiaru wyrządzonych im szkód jest ułatwieniem nie tylko dla prokuratorów, ale też podejrzanych, a nawet sądu.

– Po takiej tabeli łatwo się bowiem poruszać – tłumaczy prok. Kiełek.

Nie wiadomo kiedy to śledztwo się zakończy. Nie wiadomo, jak sąd podejdzie do tabelek z poszkodowanymi, Czy zdecyduje o odczytaniu wszystkich nazwisk podczas rozpoczęcia procesu?

– Nie wiem. Dotąd nie mieliśmy spraw z tak ogromną liczbą poszkodowanych. Zdarzało się po kilkadziesiąt, do setki  – przyznaje  Marcin Łochowski, rzecznik Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Jego zdaniem wszystko będzie zależeć od sędziego prowadzącego sprawę. – Jeśli uzna, że trzeba je odczytać, to zostaną odczytane – mówi sędzia Łochowski.

Częściowe zmiany

Maciej Kujawski  z Prokuratury Generalnej przyznaje, że  jest problem z postępowaniami karnymi, w których występuje wielu poszkodowanych, bo trzeba ich wszystkich wymieniać oraz podawać kwotę szkody.

– To indywidualizowanie jest dziś koniecznie – przyznaje prok. Kujawski. Dodaje, że jedynym sposobem jest zmiana przepisów na takie, które by ograniczyły nienaturalnie obszerne zarzuty do podania, czego dotyczą liczby poszkodowanych oraz kwoty ich strat. – To powinno się zmienić, bo duże procesy mogą być paraliżowane. Rozwiązaniem mógłby być załącznik z nazwiskami – uważa prokurator Kujawski.

Także były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Zoll przyznaje, że problem jest.

– Moim zdaniem wystarczyłoby sformułować w zarzucie czyn, wysokość szkody i liczbę poszkodowanych – mówi. – Dodaje, że ich wykaz mógłby stanowić załącznik do aktu oskarżenia, po to, by nie czytać takiej listy w sądzie przez trzy dni. – Wtedy sądy nie miałyby problemu – uważa prof. Zoll.

Prof. Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości, opowiada, że w Sejmie jest akurat projekt zmian kodeksu postępowania karnego, który upraszcza procedurę. Przeszedł już przez podkomisję, a w czerwcu ma się nim zająć Nadzwyczajna Komisja ds. zmian w kodyfikacjach.

Prof. Piotr Hofmański, wiceprzewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego i rzecznik Sądu Najwyższego mówi, że w przygotowanym przez nią projekcie są znaczące uproszczenia dotyczące aktu oskarżenia. – Na procesie wystarczy przeczytanie zarzutu – zdradza.

Prokurator Maciej Kujawski przyznaje, że problem wpisywania nazwisk pokrzywdzonych oraz wartości poniesionych przez nich szkód zwłaszcza w postępowaniach, w których takich osób jest wyjątkowo dużo, nie został w pełni uwzględniony w projektach zmian w kodeksie postępowania karnego.

– Proponowane zmiany dotyczą art. 385  k.p.k., który w nowej wersji mówi o zwięzłości w przedstawianiu zarzutów z aktu oskarżenia przed sądem. Można to by rozszerzyć na art. 313 k.p.k. dotyczący stawiania zarzutów. Wówczas mogłyby być ogłaszane w zwięzłej formie – uważa prok. Kujawski.

Czy Prokuratura Generalna zaproponuje takie rozwiązanie?

– Nie – mówi jej rzecznik, prok. Mateusz Martyniuk. – Osoba, która dostaje zarzuty, musi wiedzieć, o co jest podejrzana. – Zarzuty wyznaczają granice podejrzeń i obrony – tłumaczy. Dodaje, że sprawy z olbrzymią liczbą pokrzywdzonych są na szczęście rzadkie.

W aferze Amber Gold jest niemal 10 tys. poszkodowanych, a w śledztwie dotyczącym spółki Alladyn sześć razy więcej. Prokuratorzy tracą czas na wpisywanie nazwisk do zarzutów. Nowelizacja kodeksu postępowania karnego trochę to zmieni. Na sali sądowej nie trzeba będzie odczytywać nazwisk poszkodowanych.

Lista tych, co stracili

Pozostało 94% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów