Nie ma przecież wątpliwości, że zapewnienie przez kogoś zatrudnienia, zwłaszcza w dobrej firmie AD 2013 to nie byle co, ewidentna korzyść majątkowa i osobista.
„Newsweek" publikuje kolejne nagranie wskazujące nieprawidłowości wokół wyborów na szefa dolnośląskiej Platformy Obywatelskiej, zakończone spektakularną przegraną Grzegorza Schetyny („Praca za głos. Jest kolejne nagranie"). Chodzi o film na którym widać jak poseł Michał J. i radny z Polkowic Tomasz B. namawiają delegata do głosowania na Jacka Protasiewicza. W zamian sugerują, że ów lokalny działacz z Legnicy (zwolennik Schetyny) mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z państwowych spółek. Nieco wcześniej tygodnik opublikował nagranie na którym poseł PO Norbert Wojnarowski obiecuje jednemu z delegatów pracę w KGHM w zamian za poparcie Protasiewicza.
W mediach rozgorzała dyskusja o podejrzeniu korupcję politycznej. Co do tego nie ma wątpliwości, chyba, że nagranie byłoby sfałszowane — ale to nieprawdopodobne. Korupcja polityczna to jednak eufemizm, który przykrywa domniemane łamania prawa, być może także przestępstwa, nie mówiąc o dobrych obyczajach w biznesie. Właściwej kwalifikacji prawnej takich zachowań powinna dostarczyć prokuratura, do którą zresztą opozycja zgłosiła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa płatnej protekcji.
Chodzi o art. 230 Kodeksu karnego, który stanowi, że kto powołując się na wpływy w instytucji państwowej, samorządowej, organizacji lub jednostce organizacyjnej dysponującej środkami publicznymi (to ciekawe bo w KGHM kluczowy pakiet akcji ma Skarb państwa) podejmuje się pośrednictwa w załatwieniu sprawy w zamian za korzyść majątkową lub osobistą albo tylko jej obietnicę, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do lat 8, a w wypadku mniejszej wagi — do lat 2.
Podobny charakter ma przestępstwo czynnej protekcji (art. 230a kk). Można rozważać też inne przestępstwa np. działania na szkodę spółki, nadużycie zaufania w obrocie gospodarczym (art. 296 kk), gdyby potwierdziła się sugestia, że spółki zatrudniają pracowników ze zleceniu politycznego. Przestępstwo to jest ścigane na wniosek pokrzywdzonego np. spółki, chyba, że pokrzywdzonym jest Skarb Państwa — wtedy prokuratura winna wszcząć postępowanie z własnej inicjatywy.