Ustawa o postępowaniu wobec osób z zaburzeniami psychicznymi stwarzających zagrożenie życia, zdrowia lub wolności seksualnej innych osób wraz z rozporządzeniami wchodzi dziś w życie.
Dotyczy m.in. sprawców seryjnych zabójstw i gwałtów skazanych w czasach PRL na śmierć. Na mocy amnestii w 1989 r. zamieniono im te wyroki na 25 lat więzienia. 11 lutego pierwszy na wolność może wyjść Mariusz Trynkiewicz, skazany za zabójstwo czwórki chłopców.
– Dziś dyrektor zakładu karnego w Załężu, gdzie od lat przebywa Trynkiewicz, zdecyduje, czy wystąpić z wnioskiem o izolację seryjnego mordercy – mówi „Rz" mjr Norbert Gaweł, oficer prasowy ZK w Załężu.
Wtedy dwóch psychiatrów i seksuolog zabiorą głos w sprawie jego stanu zdrowia. Nie wiadomo, czy biegłym wystarczą materiały zebrane podczas wykonywania kary, czy też dojdą do wniosku, że potrzebna jest obserwacja psychiatryczna. Potem decyzję trzyosobowo podejmie sąd. To od jego decyzji zależy, czy Trynkiewicz trafi do zamkniętego ośrodka w Gostyninie czy pod nadzór policji, czy też wyjdzie na niczym nieograniczoną wolność.
– Materiały niezbędne do przygotowania wniosku są teraz analizowane – informuje mjr Gaweł.