Reklama

Nowa procedura karna: Prokurator staje się ważniejszy niż sąd

Wystarczy, że śledczy złoży odpowiedni wniosek, i sprawa wróci do prokuratury. To może wydłużyć proces.

Aktualizacja: 10.11.2016 06:15 Publikacja: 09.11.2016 17:24

Nowa procedura karna: Prokurator staje się ważniejszy niż sąd

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Sejm znowelizował właśnie procedurę karną. Wprowadził w niej możliwość zwrotu sprawy do prokuratury na każdym etapie postępowania – bez możliwości zaskarżenia. Wystarczy, że zawnioskuje o to prokurator. Sąd musi na to przystać. Jeśli do przekazania dojdzie na etapie postępowania odwoławczego, sąd II instancji musi uchylić wyrok I instancji.

Ręczne sterowanie

Prawnicy biją na alarm.

– To bardzo niebezpieczny przepis, który podważa konstytucyjne prawo obywatela do rozpoznania jego sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki – ocenia adwokat Mariusz Paplaczyk. I podaje przykład obywatela, który z powodu braku dowodów czy innych zaniechań prokuratora zostaje uniewinniony. Prokurator składa apelację, ale przed jej rozpoznaniem przez sąd odwoławczy składa także wniosek o zwrot sprawy, podając jako przyczynę „konieczność poszukiwania dowodów". Sąd II instancji zwraca sprawę prokuratorowi i uchyla wyrok uniewinniający – sprawa trafia do prokuratora, a postępowanie toczy się od początku. – To furtka umożliwiająca oskarżycielowi publicznemu ręczne sterowanie procesem karnym; w każdej sytuacji, w której prokurator poczuje, że sprawa idzie nie po jego myśli, może złożyć taki wniosek, który sąd musi uwzględnić – tłumaczy Paplaczyk.

– Zasada domniemania niewinności będzie istnieć już tylko na papierze, bo może dojść do sytuacji, w której ktoś latami będzie funkcjonować jako oskarżony bez możliwości zweryfikowania kwestii jego odpowiedzialności karnej przez sąd. Może to też doprowadzić do uchylania wyroków, które są nie po myśli prokuratury – ocenia adwokat Maciej Poręba.

Powalczą o niewinność

Nie mniej krytyczni są sędziowie. – Nie ma potrzeby cofania sprawy do postępowania przygotowawczego w prokuraturze, chyba że przepis ten pojawił się w innym celu – bo, niestety, przed sądem nie można zażądać umorzenia postępowania, ale w prokuraturze już tak – tłumaczy sędzia Jan Kurzęba.

Reklama
Reklama

– Wprowadzając taki przepis, Rzeczpospolita nie gwarantuje sprawiedliwego procesu, który toczy się bez nieuzasadnionej zwłoki. Ministerstwo i posłowie popierający projekt chyba zapomnieli, że w Polsce mamy domniemanie niewinności, a nie winy. I że jeśli państwo działa źle, w tym wypadku przez swoje organy prowadzące postępowanie przygotowawcze, to swoim niedbalstwem nie powinno obarczać obywateli – kwituje sędzia Krystian Markiewicz z SO w Katowicach. I dodaje, że tak krytyczne stanowisko reprezentują nie tylko pojedynczy prawnicy, ale i kilkadziesiąt podmiotów zrzeszonych w Porozumieniu Samorządów Zawodowych i Stowarzyszeń Prawniczych.

– To gwałt na prawie każdego do sądu, w znaczeniu prawa do wyroku – twierdzą karniści. – Zmiana jest zamierzona – przekonują jej autorzy i tłumaczą, że ma odwrócić negatywne skutki procesu kontradyktoryjnego. Uspokajają, że to przepis epizodyczny dla spraw wniesionych do sądu do sierpnia 2016 r.

Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama