Sejm właśnie rozpoczyna prace nad projektem zmian w kodeksie drogowym. Propozycje przygotowali posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Chcą, aby egzamin państwowy na prawo jazdy wszystkich kategorii był przeprowadzany nie tylko w miastach wojewódzkich, ale i powiatowych.
Cel zmian jest jeden: ma być bliżej dla zdających i bez czekania na egzamin w długich kolejkach.
Dziś egzamin na prawo jazdy można zdawać wyłącznie w jednym z 27 miast, w których działają wojewódzkie ośrodki ruchu drogowego. Są miasta, w których czeka się nawet kilka miesięcy, np. w Krakowie – dwa miesiące; w Warszawie – średnio trzy miesiące, ale już w Rzeszowie – ok. trzech tygodni.
– Czasem to wina samych zdających. Na dogodny termin można się zapisać jeszcze w trakcie kursu. Sporo osób także rezygnuje w ostatniej chwili i zwalnia terminy, wystarczy się dowiadywać – mówi Jakub Wojtyna z łódzkiego ośrodka szkolenia.
– To zły pomysł – mówi „Rz” Piotr Wójcikiewicz, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Rzeszowie. – Nie wszystkie miasta powiatowe w kraju mają odpowiednią liczbę skrzyżowań, rond oraz stosowne natężenie ruchu – tłumaczy.